“Żeby mi dali spokój”. Szeremeta wyjawiła prawdę o działalności w Konfederacji
Minęło już trochę czasu od zakończenia Igrzysk Olimpijskich, w związku z czym emocje nieco opadły. Julia Szeremeta, która wywołała sporo kontrowersji pod koniec swoich pięściarskich zmagań, zabrała głos w sprawie swojego startu w wyborach samorządowych. Wyszło na jaw, jak znalazła się na listach Konfederacji.
Julia Szeremeta wygrała srebrny medal olimpijski
Młoda polska pięściarka po raz pierwszy miała okazję do występu w tak dużym ogólnoświatowym turnieju, jakim są Igrzyska Olimpijskie. Ambitna Julia Szeremeta od początku nie ukrywała, że zamierza zwyciężyć w swojej kategorii wagowej i wrócić do kraju ze złotym krążkiem na szyi. Pierwsze walki zakończyła z sukcesami, jednak w finale na drodze stanęła jej Tajwanka Lin Yu-Ting .
Zdecydowanie wyższa i bardziej doświadczona zawodniczka nie dała Julii Szeremecie szans na zwycięstwo, w związku z czym Polka zakończyła Igrzyska Olimpijskie ze srebrnym medalem , co wciąż jest olbrzymim sukcesem, szczególnie biorąc pod uwagę, że ma ona zaledwie 20 lat. Walka z Tajwanką wywołała wiele kontrowersji w związku z niejasnymi informacjami dotyczącymi płci Lin Yu-Ting .
Julia Szeremeta zdobyła sympatię prawicowych środowisk
Przypomnijmy, że tajwańska pięściarka, podobnie jak Algierka Imane Khelif, została w ubiegłym roku zdyskwalifikowana z mistrzostw świata przez federację IBA , której prezesem jest Rosjanin Umar Kriemlow. Powodem usunięcia zawodniczek były wyniki testów płci, które według słów organizatorów miały wykazywać, że nie są one kobietami . Do dziś nie przekazano jednak, jakiego rodzaju badania przeprowadzono, a cała sprawa jest bardzo podejrzana.
MKOL nie miał problemu z udziałem Algierki i Tajwanki w Igrzyskach Olimpijskich , podkreślając, że w spotkaniach bokserskich nie bierze udziału żadna osoba transpłciowa . Wątpliwości dotyczące płci zawodniczek były dementowane przez ich trenerów, rodzinę oraz inne bliskie im osoby. Imane Khelif zdecydowała się pozwać osoby szerzące wobec niej hejt w sieci , Lin Yu-Ting zastanawia się nad tym krokiem.
Dezinformacja dotycząca płci Tajwanki, która w finale zmierzyła się z Julią Szeremetą , była powielana przez prawicowych polityków w ich mediach społecznościowych . Polka zyskała dużą sympatię środowisk zorientowanych wokół Konfederacji, również dlatego, że w wyborach samorządowych zdecydowała się wystartować z list tej partii . Jedną z osób, która opublikowała na swoim profilu na platformie X publikację dotyczącą walki Szeremety, jest europosłanka Ewa Zajączkowska-Hernik.
ZOBACZ TEŻ: Ludzki jad gorszy od raka. Lider “Łez” wyjawił, z czym musi się zmagać
Julia Szeremeta mówi prawdę o kandydowaniu z list Konfederacji
Rzeczywiście w sieci można odnaleźć plakaty wyborcze Konfederacji z wizerunkiem Julii Szeremety . Oliwy do ognia dolały również memy, które krótko przed finałową walką pojawiły się na profilu instagramowym pięściarki . Z tego powodu sympatycy prawicowej partii zapałali dużą sympatią do zawodniczki i bardzo jej kibicowali . Dziś młoda sportowczyni tłumaczy się ze swojego startu w wyborach samorządowych.
Julia Szeremeta gościła niedawno na Kanale Sportowym, gdzie została zapytana o wystartowanie z list Konfederacji . Okazuje się, że zawodniczka najpewniej wzięła udział w wyborach z przypadku, bo sama nie interesuje się polityką .
Jedna osoba mi o tym mówiła, później druga i ja tak naprawdę żeby mi dali spokój, powiedziałam, że dobra. Tak naprawdę ja za bardzo nie uczestniczyłam w tym, bo ani nie wstawiałam za bardzo tego w media i tak dalej, nie angażowałam się, bo tak naprawdę mnie polityka nie interesowała i nie interesuje dalej.
Jak wyznał obecny w programie trener Julii Szeremety, jej udział w wyborach wywołał pomiędzy nimi konflikt . Mężczyzna już długo miał świadomość, że pięściarka stanie się gwiazdą w Polsce, a sportowcy powinni być apolityczni. Start z list Konfederacji mógł przeszkodzić zawodniczce w utrzymaniu czystej karty .