Lifestyle.Lelum.pl > Plotki i gwiazdy > Zaginięcie Krzysztofa Dymińskiego. Ujrzała wstrząsający widok, złapała za telefon i zadzwoniła na policję
Michał Fitz
Michał Fitz 01.09.2023 11:17

Zaginięcie Krzysztofa Dymińskiego. Ujrzała wstrząsający widok, złapała za telefon i zadzwoniła na policję

Krzysztof Dymiński
fot. CanvaPro; facebook.com

Już trzy miesiące mijają od momentu, w którym 16-letni Krzysztof Dymiński opuścił swój rodzinny dom w Pogroszowie-Kolonii. Chłopak zniknął niczym kamień w wodę. Mimo to rodzina nie traci nadziei, a ta jest dodatkowo podtrzymywana przez doniesienia osób, które miały widzieć zaginionego.

Krzysztof Dymiński zaginął

Sprawa zaginięcia młodego Krzysztofa jest bardzo tajemnicza. Chłopak pod koniec maja tego roku po prostu wyszedł ze swojego domu i już nigdy do niego nie wrócił. Najbliżsi absolutnie nie spodziewali się takiego scenariusza i do dziś nie rozumieją, co kierowało synem.

Niemniej, wciąż nie tracą nadziei. W szczególności jego mama, która jest bardzo aktywna w mediach społecznościowych i zbiera każde sygnały oraz potencjalne poszlaki, które mogą dotyczyć jej syna. Tych w ostatnim czasie pojawiło się kilka.

Tragiczna informacja, zmarł na rękach jej syna. Widzowie "Sanatorium miłości" ślą kondolencje, seniorka przekazała ponure wieści

Krzysztof Dymiński rzekomo był widziany nad morzem

Już w połowie czerwca pojawiły się pierwsze doniesienia o miejscu pobytu Krzysztofa. Wówczas rzekomo był widziany w nadmorskich Rowach w okolicznym lesie. Kobieta, która miała go dostrzec, opowiadała, że natrafiła na chłopca podobnego do tego z upublicznionych zdjęć zaginionego. Różnił się jednak tym, że był mocno zaniedbany. Dlatego też trudno mieć pewność, czy to na pewno Krzysztof.

Co ciekawe, w mniej więcej tej samej okolicy podobna postać była widziana także w sierpniu. Tamten chłopiec miał mieć także aparat na zęby, a Krzysztof właśnie w takim chodził. 

Kolejne doniesienia w sprawie Krzysztofa Dymińskiego

Wiele wskazuje na to, że Krzysztof z jakichś powodów faktycznie mógł wyjechać nad morze. 25 sierpnia pewna kobieta widziała podobnego do niego młodego mężczyznę na falochronie w Ustce. To raptem kilkanaście kilometrów od miejsca, w którym rzekomo widziano go wcześniej. Można więc podejrzewać, że to faktycznie ta sama osoba.

Co ciekawe, ostatni ze świadków zauważył także, że postać, która może okazać się zaginionym, miała ze sobą różaniec. Kobieta miała już powiadomić policję w tej sprawie. Niewykluczone więc, że funkcjonariusze zaczną skrupulatniej przeszukiwać tamtejsze tereny.