ZAGINIĘCIA dzieci w całym kraju. Przerwano milczenie i przekazano dwie ważne sprawy, rodzice muszą reagować
Od kilku dni media zasypane są informacjami na temat nagłych zaginięć nastolatków. Wszystko rozpoczęło się od 11-letniej Wiktorii z Sosnowca, która nie wróciła do domu po wyniesieniu śmieci. Teraz głos w sprawie zabrał psycholog, który przestrzegł rodziców i spróbował wyjaśnić przyczyny ostatnich tragedii, jakie dzieją się w wielu miejscach w naszym kraju.
Zaginięcie 11-letniej Wiktorii początkiem fali zniknięć nastolatków
Kilka dni temu cała Polska żyła nagłym zaginięciem 11-letniej mieszkanki Sosnowca. Wiktoria poszła wynieść śmieci i choć wiata nie była oddalona od jej domu, dziewczynka przez długi czas nie wracała do mieszkania i nie odpowiadała na telefony zmartwionych rodziców. Zaledwie dobę później uruchomiono Child Alert, czyli system alarmowy, który miał na celu pomoc w odnalezieniu zaginionej nastolatki.
W poniedziałek 7 sierpnia Wiktoria została odnaleziona na terenie województwa zachodniopomorskiego. Okazało się, że podejrzanym o jej uprowadzenie jest 39-letni mężczyzna, który już wcześniej nawiązał z dzieckiem kontakt poprzez aplikację Snapchat.
Druzgocące wieści od sąsiadów Sylwii Peretti. "Musiało się tak skończyć". Przerwali milczenie ws. WYPADKUNajpierw 11-letnia Wiktoria, a później kolejne dzieci zaginęły na terenie Polski
Krótko po odnalezieniu dziewczynki media obiegła wieść o kolejnym zniknięciu. Funkcjonariusze zajęli się poszukiwaniami 14-letniego Igora z Bielska-Białej. Szybko jednak okazało się, że nie jest to jedyny nastolatek z Polski, który w ciągu ostatnich dni przepadł bez śladu.
Później na jaw wychodziły informacje o zniknięciach 15-letniego Dawida z Bąkowa, 16-letniego Krzysztofa z Warszawy, czy 16-letniej Anastazji z Krajenki. Zaginięcia nieletnich nasilają się z każdym dniem, a internauci nie rozumieją, co mogło wywołać tę plagę. W końcu głos zabrał psycholog Krzysztof Sarzała, który w rozmowie z dziennikiem “Fakt” zdradził, dlaczego jesteśmy świadkami tylu tragedii.
To mogą być powody zaginięcia dzieci
Zdaniem szefa gdańskiego Centrum Interwencji Kryzysowej trwające wakacje sprzyjają ucieczkom nieletnich oraz nawiązywaniu przez nich podejrzanym znajomości, które mogą doprowadzić do tragedii.
To jest taki czas, kiedy do głosu dochodzą różne emocje związane z zakończeniem roku szkolnego, nieudanym na przykład, albo jakimiś różnymi sprawami. Poza tym atmosfera odprężenia, wakacyjno-letnia kanikuła, to jakby zawsze skutkowało tym, że dzieci uciekały z domu lub robiły inne różne głupie rzeczy
Ekspert zwraca również uwagę na nieodpowiedzialne zachowanie rodziców, którzy dają dzieciom zbyt duży kredyt zaufania i nie sprawdzają dokładnie ich znajomych czy zaplanowanych wyjazdów z kolegami i koleżankami.
Żyjemy w czasach, kiedy wiele dzieci ma kryzys. Tylko to wynika z kryzysu, jaki przeżywają dorośli, rodzice. Ja niestety upatruję winę w jakichś nieumiejętnościach rodziców, niedojrzałości ich. To, że jako dorośli jesteśmy zafiksowani na swoich sprawach, problemach, jakie musimy rozwiązywać. Dzisiaj rodzice, tacy 20-, 30-latkowie, zbyt koncentrują się na niektórych sprawach i nie poświęcają uwagi "infantylnym" kryzysom dzieci
Źródło: fakt.pl