“Za szybko”. Mandaryna po latach zdradziła, jak wyglądało rozstanie z Wiśniewskim
Ślub Michała Wiśniewskiego i Mandaryny to jedna z najgłośniejszych i najhuczniejszych imprez w polskim show-biznesie. Ich późniejszy rozwód odbił się równie dużym echem. Po latach wyszła na jaw prawda, dlaczego doszło do rozwodu.
Mandaryna i Michał Wiśniewski rozwiedli się w 2006 roku
Ich relacją żyła cała Polska, głównie za sprawą ogromnej popularności zespołu “Ich Troje”, oraz reality show zatytułowanego "Jestem, jaki jestem”, w którym mogliśmy śledzić poczynania rodziny Wiśniewskich.
Ostatecznie para nie przetrwała próby czasu i rozwiodła się w 2006 roku. Teraz była żona Wiśniewskiego postanowiła zdradzić, dlaczego doszło do rozstania. Nagły rozpad ich związku silnie wzburzył opinią publiczną, ich relacja wydawała się być niezwykle udana.
Mandaryna przerwała milczenie na temat rozwodu z Wiśniewskim
Do tej pory zarówno Mandaryna jak i Michał Wiśniewski unikali mówienia o przyczynach ich rozwodu. Po wielu latach,w jednym z odcinków programu “Azja Express”, to Marta zdecydowała się zdradzić, co właściwie wydarzyło się w ich małżeństwie.
Byliśmy zamożnymi ludźmi, natomiast ta podłoga się chwiała, więc to było dla mnie dość istotne. Ten rollercoaster, uważam, na dzień dzisiejszy zasuwał za szybko, po prostu. Nam się skończyły tory i po prostu polecieliśmy gdzieś indziej - opowiadała na antenie TVN
Wyżej wspomniany odcinek będzie miał swoją premierę w najbliższą sobotę, 14 września o godzinie 19:30. Być może wtedy dowiemy się więcej szczegółów na temat małżeństwa Wiśniewskich.
ZOBACZ TEŻ: "Pola Wiśniewska opuściła dom". Aktualna żona lidera "Ich troje" zamieściła komunikat
Mandaryna nie żałuje związku z Wiśniewskim
Pomimo rozwodu, Marta nie żałuje związku z Wiśniewskim. Najważniejsze jest dla niej to, że z wokalistą doczekała się dwójki wspaniałych dzieci — Xaviera i Fabienne. Ich pociechy są tak samo uzdolnione artystycznie jak rodzice i kontynuują swoją edukację w tym kierunku.
Na temat relacji z dziećmi niejednokrotnie wypowiadał się także Michał, który stara się być wspierającym i kochającym ojcem.
Nie ma złotego środka. Rodzice coraz mniej są w stanie panować nad swoimi dziećmi. Mówi się o tym, że można by było dziecku po prostu zakazać, bardziej przypilnować, czymś zająć, ale w praktyce działa to na 5 proc. Musieliby psychologowie się na ten temat wypowiedzieć, ale to, co ja obserwuję, to naprawdę jest przerażające. Moje dzieci korzystają z psychologa w razie potrzeby. To przestaje być wstydliwe, ale raczej nie sądzę, żeby oni chwalili się tym przed kolegami - opowiadał Wiśniewski
