Lifestyle.Lelum.pl > Plotki i gwiazdy > Za dwa tygodnie mieli świętować. Syn Holeckiej nie doczekał
Martyna Pałka
Martyna Pałka 18.07.2024 09:11

Za dwa tygodnie mieli świętować. Syn Holeckiej nie doczekał

Danuta Holecka syn
fot. kadr z programu "Wiadomości"; Facebook

Ogromna tragedia, jaka wydarzyła się w życiu Danuty Holeckiej, wstrząsnęła całym polskim show-biznesem. Dziennikarka niedawno pożegnała swojego ukochanego 31-letniego syna. Teraz z powodu żałoby wycofała się z życia publicznego. Prezenterka ujawniła, że już niedługo jej pociecha świętowałaby niezwykle ważny dzień.

Nie żyje syn Danuty Holeckiej

9 lipca 2024 roku media obiegła przerażająca wiadomość o śmierci syna znanej polskiej prezenterki. Julian Dunin-Holecki zmarł nagle i niespodziewanie w swoim domu w wieku zaledwie 31 lat. Do tej pory nie ujawniono oficjalnych okoliczności jego odejścia. 

Wiadomo, że lekarz od dawna leczył się na coś, lecz nie jest pewne, jakie miał problemy zdrowotne i czy miało to wpływ na jego śmierć. Obecnie sprawą zajmuje się prokuratura, która bada przyczyny odejścia syna Danuty Holeckiej.

Postępowanie toczy się w zakresie nieumyślnego spowodowania śmierci, to jest standardowa kwalifikacja, jaką przyjmuję się w przypadku ujawnienia zwłok. Tu doszło do ujawnienia zwłok przez członków rodziny w mieszkaniu, w którym zamieszkiwał zmarły. Przeprowadzono takie czynności jak oględziny miejsca zdarzenia, czyli ujawnienia zwłok, jak i oględziny ciała – powiedział w rozmowie z “Faktem” Piotr Antoni Skiba, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

Przytulała sie na pogrzebie do Macieja Stuhra. Kim jest? Holecka może na niego liczyć. Kim jest ojciec zmarłego syna dziennikarki?

Danuta Holecka wycofała się z życia publicznego po śmierci syna

Niespodziewana śmierć jednego z bliźniaków mocno odbiła się na życiu znanej dziennikarki. Danuta Holecka nigdy nie ukrywała, że jest osobą niezwykle rodzinną, a jej bliscy stanowią najważniejszy element jej życia. Nic więc dziwnego, że odejście młodego lekarza całkiem ją załamało.

W tym trudnym okresie gwiazda może liczyć na wsparcie swoich kolegów z pracy, którzy nie tylko dodają jej otuchy i siły w czasie żałoby, ale też uczestniczyli w uroczystościach pogrzebowych Juliana Dunina-Holeckiego, które odbyły się 15 lipca 2024 roku.

Wszyscy wiemy, jak wielka to dla niej tragedia i ciężar dla całej rodziny. Wielu przyjaciół Danusi z pracy po prostu, tak po ludzku, zdecydowało się uczestniczyć w uroczystościach żałobnych jej syna, żeby przynajmniej w ten sposób wyrazić wsparcie dla niej i dla całej rodziny. Byli ludzie z każdej strony, ci co już nie są w TVP i ci co tam zostali. Danusia w tej ciężkiej sytuacji może liczyć na wszystkich, którzy ją znają i pamiętają, bo wiedzą, jak blisko była i jest ze swoimi dziećmi. Sam mam dwójkę dzieci, mogę sobie tylko wyobrazić, jak ona ciężkie chwile teraz przeżywa i jej rodzina - powiedział Samuel Pereira w rozmowie z “Super Expressem”.

ZOBACZ TEŻ: Filip nie był pierwszym dzieckiem Chajzera. Życie jego przyrodniej siostry to tajemnica.

Danuta Holecka poinformowała: jej syn nie dożył ważnego wydarzenia

Aktualnie osoby z otoczenia Danuty Holeckiej nie zamierzają na nią naciskać i chcą pozwolić jej w spokoju przeżyć okres żałoby przed powrotem do pracy. Prezes Telewizji Republika wyjawił nawet, że jest to indywidualna decyzja dziennikarka, a on nie zamierza zmuszać jej do powrotu na wizję.

Jednocześnie kolega z pracy prezenterki — Samuel Pereira wyznał inne przerażające kulisy odejścia syn prezenterki. Okazało się, że śmierć Juliana Dunina-Holeckiego nastąpiła zaledwie dwa tygodnie przed pewnym ważnym wydarzeniem, do którego przygotowywała się cała jego rodzina. Młody lekarz i jego żona mieli świętować swoją piątą rocznicę ślubu.

Mszę żałobną odprawiał ksiądz, który jest przyjacielem rodziny. Zwrócił uwagę na to, że Julian i jego żona za dwa tygodnie obchodziliby piątą rocznicę ślubu, którego przed laty im udzielał, a tymczasem stało się inaczej. Kapłan przypominał jak dobrym człowiekiem był Julian i próbował dodać najbliższym otuchy, podkreślając, że dla ziemi odszedł, ale zyskał nowe życie w niebie - wyznał w rozmowie z “Super Expressem".