Z ostatniej chwili: Ewa Błaszczyk wyda oświadczenie. Wiemy, w jakiej sprawie
Kilka dni temu w mediach wybuchła afera dotycząca doktora Łukasza Grabarczyka. Mężczyzna właśnie spodziewa się dziecka z wokalistką Kasią Moś. W sprawie cały czas pojawiają się nowe wątki, teraz do głosu doszła Ewa Błaszczyk.
Ewa Błaszczyk zabrała głos w sprawie dr. Łukasza Grabarczyka
W mediach od kilku dni pojawiają się kolejne informacje w sprawie doktora Łukasza Grabarczyka, który miał dostarczać sprzęt medyczny do Ukrainy i pomagać podczas operacji rannych żołnierzy . Śledztwo w tej sprawie przeprowadzili dziennikarze Wirtualnej Polski, a jego wyniki szokują. Pojawił się szereg nieścisłości.
Jakiś czas temu dr Łukasz Grabarczyk został szefem kliniki Budzik prowadzonej przez fundację Ewy Błaszczyk. Media skontaktowały się z kobietą i poprosiły o komentarz w tej sprawie .
Na naszym profilu na Facebooku i na stronie fundacji w czwartek rano pojawi się oświadczenie - przekazała redakcji “Co za tydzień” Ewa Błaszczyk.
Na ten moment oświadczenie nie zostało jeszcze opublikowane.

Afera wokół dr. Łukasza Grabarczyka
W wyniku śledztwa dziennikarzy Wirtualnej Polski dowiedzieliśmy się więcej szczegółów na temat rzekomej działalności doktora Łukasza Grabarczyka w Ukrainie , o której tak szeroko opowiadał w mediach. Skontaktowano się z lekarzami pracującymi w kraju owładniętym wojną , którzy mieli do przekazania zupełnie inną wersję wydarzeń .
Jak sam mówił, wpadł się przywitać w drodze do Kijowa. Wymieniliśmy kilka zdań. Reasumując, on był u nas trzy razy. Łącznie spędził w naszym szpitalu jakąś godzinę. Mnie się to wszystko nie mieści w głowie. Jest mi po ludzku przykro. Pokazaliśmy Grabarczykowi szpital z wdzięczności. Jak lekarze lekarzowi. Ten człowiek skorzystał z naszej ufności. Zrobił zdjęcia, by promować siebie, a w dodatku przedstawił nas w bardzo złym świetle. Naraził naszą reputację, opowiadając bzdury. Gdybyśmy tylko wiedzieli, jaki będzie finał tej historii, nigdy nie wpuścilibyśmy dr Grabarczyka do szpitala - czytamy wypowiedź chirurga Igora Mankewycza.
Zdaniem lekarza polski doktor został jedynie oprowadzony po oddziale. Partner Kasi Moś odniósł się już do zarzutów.
ZOBACZ TEŻ: Tajemniczy pogrzeb Stanisława Tyma. W sprawie pochówku ujawniono jedno
Oświadczenie dr. Łukasza Grabarczyka
Polski lekarz zdecydował się skonfrontować z zarzutami, które są wynikiem śledztwa dziennikarzy Wirtualnej Polski. Treść oświadczenia została sporządzona przez adwokata , sugeruje się, że dr Łukasz Grabarczyk jest ofiarą szantażu . Nie wskazano jednak, kto jest jego sprawcą.
Dzisiejsza publikacja umieszczona na portalu „wp.pl” nie jest dla mojego Klienta żadnym zaskoczeniem, wpisuje się w to czego się spodziewaliśmy, czyli materializacji kierowanych od kilku miesięcy bezprawnych gróźb. Tak po ludzku szkoda tylko, że następuje to w formie szkalującego artykułu, który powinien być obiektywni, a autorzy winni zachować umiar w ingerencje prywatne sfery życia człowieka, nie będącego osobą publiczną/celebrytą. Od kilku miesięcy Pan doktor Łukasz Grabarczyk w kontekście trwającego procesu rozwodowego, jest ofiarą skrupulatnie zaplanowanego i realizowanego szantażu. Jakie osoby są w to zaangażowane? Tego niestety z uwagi na tajemnicę postępowania przygotowawczego zdradzić nie mogę, ale wypowiedzi sprawców wielokrotnie są przywoływane w treści tejże publikacji, więc z pewnością dla uważnego czytelnika nie będzie zagadką, z kim mamy do czynienia. Potwierdzam, że mój klient kilkanaście dni temu zdecydował się złożyć w prokuraturze stosowne zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia na jego szkodę przestępstw, m.in. z art. 191 §1 kodeksu karnego. Polegało to na kierowaniu wobec pokrzywdzonego i innych osób gróźb bezprawnych w celu zmuszenia do określonego zachowania, w tym wypadku po prostu zapłaty pieniędzy i przekazania nieruchomości. Do zawiadomienia dołączone zostały bardzo mocne dowody, które będą analizowane w toku śledztwa. Jesteśmy spokojni o jego wynik, przy czym mogę zapewnić, że dodatkowo krzywdzące i nieprawdziwe informacje zawarte w artykule również spotkają się z właściwą reakcją prawną - czytamy.