Wybitny aktor umiera w Święta Bożego Narodzenia. Kamińska: „To było wyreżyserowane do ostatniej chwili”
Święta Bożego Narodzenia to szczególny dzień w życiu każdego z nas. To właśnie wtedy spotykamy się przy rodzinnym, suto zastawionym stole, celebrując to niezwykłe wydarzenie. Niestety nie dla każdego jest to okres radosny, o czym szczególnie dosadnie wiedzą osoby, muszące pogodzić się z kolejnym, nieplanowanym wolnym miejscem przy wigilijnym stole.
Nie żyje wybitny aktor
Świat wielkiego kina doskonale rozumie pojęcie straty, szczególnie gdy ma ona miejsce w niezwykłym, bożonarodzeniowym okresie. Szumne nagłówki o śmierci kolejnej gwiazdy przypominają nam, że nawet będąc na szczycie, nie jesteśmy wolni od problemów codziennego świata.
Chociaż z aktorami na ekranie często wiąże nas swoista sympatia, czasem stają się oni idolami pop kultury, to jednak trudno nie oprzeć się wrażeniu, że artyści goszczący w naszych domach przez lata (szczególnie w świąteczny czas) stają się dla nas kimś więcej, niż tylko mniej lub bardziej anonimowymi postaciami zza szklanego ekranu. Przekonujemy się o tym szczególnie wtedy, gdy wybitni aktorzy odchodzą w Święta Bożego Narodzenia…
Grzegorz Markowski wraca do gry, instastory aż płonie. Legendarny głos wciąż bez zmian Chwilę przed Wigilią doszło do tragedii. Nie żyje rodzina, dziecko w szpitalu. Wstrząsające ustalenia o sprawcyOdszedł w czasie świąt. Aktor spełnił prośbę swojej żony
Jak śpiewał Perfect: „Trzeba wiedzieć, kiedy ze sceny zejść niepokonanym” – pytanie tylko, kiedy realnie kończy się aktorski teatr. Niezależnie, czy życie aktora postrzegamy w perspektywie literackiego toposu, czy prozy życia codziennego, człowiek nabiera przeświadczenia, że aktor pozostaje w swojej roli do końca.
On nie umierał, on walczył do ostatniej chwili. On nie mógł uwierzyć, że jego życie się kończy. Odchodził na swoich warunkach. Moja prośba była, żeby dotrwał wigilii. To było wyreżyserowane do ostatniej chwili - zdradziła wdowa.
Jakże piękna, na wskroś brutalnie prawdziwa teza. Ów wyreżyserowanie w aktorskim życiu kwestią wyboru, zawodowego sznytu, pewnej lojalności wedle wyznawanych wartości, której dokładnie nie pozna nikt, poza aktorami…
ZOBACZ TEŻ: Przełomowe informacje o zaginionym Krzysztofie Dymińskim. To tam był widziany tuż przed świętami
Nie wyszedł z roli do końca. Aktor skrywał nieznaną prawdę
Nie będąc palaczem, miał raka płuc. Powiedział jedno: "Nie chcę, żeby ktokolwiek się martwił. Nie chcę, żeby ktokolwiek się nade mną litował. Nikt nie może wiedzieć" – grzmiała w wywiadzie wdowa w „Dzień Dobry TVN”.
… i jak się okazuje, nikt nie wiedział, chociaż mówiono, że „coś jest nie tak”, że żyje, jakby odgrywał rolę, jakby nie mógł zejść ze sceny… W momencie, gdy realnie walczył o najcenniejszy skarb, jaki posiadał. Chociaż dawano mu ledwie kilka miesięcy, ten utrzymywał swój wykreowany, niezłomny wizerunek przez kolejne 5 lat…
Taki był Emilian Kamiński, którego pamięć wspominamy w każde Święta Bożego Narodzenia. Aktor odszedł niespodziewanie 26 grudnia 2022 roku, po długiej walce z nowotworem płuc, zabierając wieść o swojej chorobie i niewychodzeniu z roli przez ostatnie lata życia do grobu.
Źródło: o2.pl