Wspólnota mieszkaniowa przysłała Dodzie rachunek. Gwiazda jest oburzona, poprosiła o pomoc
Dorota Rabczewska, znana lepiej jako Doda, dzieli się szczegółami swojego życia prywatnego ze swoimi fanami za pośrednictwem mediów społecznościowych. Ostatnio opowiedziała im o sytuacji, jaka dotknęła ją w jej wspólnocie mieszkaniowej.
Wokalistka poza wyrażeniem swojego oburzenia, poprosiła swoich obserwatorów o pomoc.
Doda z problemem we wspólnocie mieszkaniowej
Doda opowiedziała na swoim InstaStories historię dotyczącą jej rachunków. Chodzi konkretnie o opłaty na rzecz jej wspólnoty mieszkaniowej. Nie są one najniższe, ponieważ wokalistka mieszka w luksusowym apartamencie na warszawskim Mokotowie.
Jak donosi portal „Fakt” mieszkanie piosenkarki ma około 140 metrów kwadratowych , a na dachu jej apartamentowca znajduje się ogród. Zdaniem Dody nie jest to jednak wystarczająca przyczyna dla wysokości jej opłat.
Doda poprosiła fanów o pomoc
Artystka ujawniła, jaką kwotę płaci na fundusz remontowy w swojej spółdzielni mieszkaniowej:
– Miałam dzisiaj rano mały dylemat w mojej głowie, tak żeby odejść od różnych show-biznesowych spraw, stwierdziłam, że sobie zawalę banię innymi problemami. Na przykład płacę 700 zł na fundusz remontowy co miesiąc – zacytował jej wypowiedź portal „Fakt”.
Później ujawniła, że mimo wysokiej miesięcznej opłaty, gdyby cokolwiek się stało i tak musiałaby zapłacić dodatkowo za naprawy.
– Ostatnio zapłaciłam 2 tys. za pomalowanie małej ściany. Tak, u nas we wspólnocie są złote farby, platynowe – zdradziła.
Doda prosi o pomoc
Piosenkarka szybko wyliczyła sobie, że rocznie płaci niemal 10 tysięcy na wspomniany fundusz, a do tego dochodzi przecież jeszcze standardowy czynsz, który jest mniej więcej 2 razy większy . To ogromne wydatki. Co prawda na biedną nie trafiło, ale Doda i tak czuje, że tak nie powinno być.
Przyznała bowiem, że nie widzi po okolicy, by trwały w niej tak intensywne prace remontowe, które wymagają aż takich kosztów. Poprosiła więc o pomoc swoich fanów, by ci wytłumaczyli jej, o co chodzi lub poradzili, jak rozwiązać sprawę na drodze prawnej.
Źródło: kobieta.wp.pl, Fakt