Uczestnik "Milionerów" zdradził kulisy programu. Tak zachował się Urbański. "Nie spodziewałem się"
“Milionerzy” cieszą się nieustanną popularnością wśród telewidzów. Wielu z nich zastanawia się nad kulisami powstawania tego teleturnieju. Jeden z ostatnich uczestników zdradził część informacji, o których mało kto wie.
Pan Mariusz w “Milionerach” doszedł do pytania za 125 tys. złotych. Nie miał już jednak koła ratunkowego i postanowił zaryzykować, odpowiadając na pytanie. Niestety pomylił się i studio nagraniowe opuścił z czekiem na kwotę 40 tysięcy.
Uczestnik "Milionerów" zdradza kulisy programu
Uczestnik w rozmowie z serwisem “Plejada” przyznał, że od zawsze był fanem teleturnieju i chciał wziąć w nim udział. Długo przygotowywał się do tego występu, ale w końcu zgłosił się do programu.
Pan Mariusz podzielił się tym, co go zaskoczyło podczas nagrywania odcinka.
- Zaskoczyło mnie tempo, w którym to wszystko się odbyło. Wiem, że odcinek w telewizji trwa około pół godziny, więc nie spodziewałem się, że nagranie trwa dużo dłużej , ale jednak to tempo było zaskakujące. Ten czas minął mi jak pstryknięcie palcem. Bardzo profesjonalne było podejście Huberta - przyznał uczestnik.
Uczestnik "Milionerów" zdradza, co usłyszał od Huberta Urbańskiego
Prowadzący teleturniej zdradził również panu Mariuszowi, co zrobić, aby odcinek wyszedł ciekawie.
- Usłyszałem nawet od Huberta, że to zastanawianie się na głos jest dużo ciekawsze . Jeżeli ktoś tylko siedzi, zawiesi się na dwie minuty i nagle mówi "b" ostatecznie, to jest to zwyczajnie nudne - powiedział mężczyzna biorący udział w “Milionerach”.
Dodał, że jeżeli ktoś początkowo zastanawia się nad złą odpowiedzią, a finalnie zaznaczy dobrą, to wtedy pojawiają się emocje. A to właśnie ten czynnik sprawia, że program jest chętnie oglądany.
Uczestnik "Milionerów" zdradza na co przeznaczy wygraną w programie
Pan Mariusz postanowił także podzielić się tym, na co przeznaczy wygrane w teleturnieju pieniądze. Przyznał, że część zainwestuje, a część wyda na własne zachcianki, co wydaje się być rozsądnym rozwiązaniem.
“Milionerzy” często sprawiają sporo kłopotów uczestnikom. W teleturnieju pojawiają się zaskakujące pytania, co powoduje zabawne sytuacje na antenie. Do takiej doszło całkiem niedawno, gdy kobieta siedząco naprzeciwko Huberta Urbańskiego usłyszała pytanie o to, jak wygląda kojot.
Źródło: plotek.pl