Tylko u nas: Wojciech Glanc miał ciężką wizję. Sam woli, aby się nie spełniła
Wojciech Glanc opowiedział o swojej wizji na temat przyszłości Ukrainy. Jasnowidz nie ukrywa, że możemy spodziewać się kolejnych dramatycznych wieści zza wschodniej granicy. Jego słowa naprawdę wywołują dreszcze.
Ceniony jasnowidz wyjaśnił, że niestety nie możemy spodziewać się szybkiego zakończenia rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Co więcej, opowiedział nam o tym, jak widzi jej dalszy przebieg i ewentualny rozejm obu państw. Słowa wizjonera nie napawają optymizmem. Czy Ukraina zostanie podzielona na dwie strefy wpływów?
Tylko u nas: Wojciech Glanc szczerze o trwającej wojnie na Ukrainie
Doświadczony jasnowidz opowiedział o tym, czego możemy spodziewać się w trwającej wojnie na terenie Ukrainy. Wojciech Glanc nie ukrywa, że jego wizja nie przyniesie radości i ukojenia, ale jeszcze więcej smutku i bólu. Wizjoner uspokaja jednak i zapewnia, że w działania wojenne nie zaangażuje się więcej państw.
-Szybkiego końca to tam nie będzie. Chodzi mi po plecach, że to niestety będzie się cały czas ciągnęło i ciągnęło, i to niestety potwornym kosztem Ukrainy. Świat nic nie zrobi. Powiedzmy sobie szczerze, świat będzie dużo gadał, ale nic nie zrobi - opowiada o swojej wizji Wojciech Glanc.
Syn Filipa Chajzera skończyłby właśnie 18 lat. Dziennikarz ze łzami w oczach przekazał smutny komunikatWojciech Glanc o nowym rodzaju broni na Ukrainie: "Obawiam się, że coś tam zostanie użyte"
Co więcej, jasnowidz wyjawił, że prześladuje go niepokojąca wizja na temat wyglądu atakowanej Ukrainy. Według eksperta Rosjanie nie spuszczą z tonu, a wręcz przeciwnie - posuną się do użycia innego rodzaju broni.
-Bardzo obawiam się jednej rzeczy, i to tak po mnie chodzi, oby to tylko było czarne uczucie, które się nigdy nie spełni. Mam wrażenie, że Ukraina stanie się rodzajem nieużytków. Cały czas wraca do mnie obraz Czarnobyla, który poszerza swoje granice. Obawiam się jednak, że coś tam zostanie użyte - powiedział zaniepokojony Wojciech Glanc podczas rozmowy z portalem Lelum.
Wizjoner stwierdza, że nie powinniśmy obawiać się powtórki z tragedii reaktora w Czarnobylu, jednak jest przekonany, że nowa broń Rosjan mocno zniszczy kraj naszych wschodnich sąsiadów. Zapewnia też, że nie dosięgnie to pozostałych krajów Europy.
-Nie powiem, że to grzyb jakiś, bo nie o to tam chodzi. Mam wrażenie, że zostanie użyte coś, co uczyni sporą część Ukrainy nieużytkiem na ileś lat, ale jednocześnie nie będzie to promieniowało na resztę świata - kontynuuje jasnowidz.
Tylko u nas: Wojciech Glanc zdradził, czy Polska powinna obawiać się przebiegu wojny
Ekspert ujawnił również, czy Polacy powinni obawiać się użycia nowej broni przez Rosjan. Zdradził, że przywódca ogromnego kraju nie powinien swoimi działaniami dotknąć naszej ojczyzny. Zniszczenia dosięgną jedynie samą Ukrainę.
-Putinowi jest już wszystko jedno, ale ma otoczenie, a temu otoczeniu już wszystko jedno nie jest. Żyjemy w takich czasach, że są różne rodzaje broni i można ich użyć. Niekoniecznie musi być to broń atomowa, ale może być to równie silne. Uważam, że jakieś świństwo zostanie użyte - coś z zakresu biologicznego lub chemicznego. Wywoła to szkody tam, ale nie wywoła szkód światowych, dlatego że Rosja też by nie chciała oberwać, jeśli pójdzie to w ich stronę - wyznał w rozmowie z naszym portalem Wojciech Glanc.
Wizjoner ujawnił również, jakie plany wobec Ukrainy mogą mieć Rosjanie. Według naszego eksperta głównym ich celem jest zagarnięcie atakowanych obecnie ziem.
-Najlepiej dla nich jest zadziałać tam na miejscu, aby potem stamtąd wyjść i móc tam później zamieszkać. Chodzi mi też po głowie, że zbliżamy się do takiego momentu, jak wtedy kiedy podzielono Berlin albo Koreę na Północną i Południową. Nastąpi podział wpływów. Czuje jakbyśmy znowu byli w jakimś nowym okresie jałty - kontynuuje jasnowidz.
Wojciech Glanc przewiduje, że tak właśnie może wyglądać koniec inwazji rosyjskiej na Ukrainie: oba kraje dojdą do porozumienia, a nasz wschodni sąsiad zostanie podzielony na strefę wpływów rosyjskich i europejskich.
-Czuje, że panowie się tak właśnie dogadają i podzielą między siebie tę strefę wpływów tak, że będziemy mieć Ukrainę Wschodnią i Ukrainę Zachodnią. Nie ukrywam też, że chciałbym, żeby sytuacja tam, jak najszybciej się zakończyła - zakończył swoje rozważania Wojciech Glanc.