Tragedia, nie żyje słynny młody strażak. Osierocił dzieci w wieku 9, 12 i 14 lat. Koszmarna przyczyna śmierci
Marcin Ratajczak wstąpił do Ochotniczej Straży Pożarnej Grupy Ratownictwa Specjalistycznego w Poznaniu. Przez lata niósł pomoc innym, ale spadło na niego ogromne nieszczęście. Po diagnozie złośliwego nowotworu sam potrzebował pomocy.
Strażak Marcin Ratajczak zawsze chciał nieść pomoc potrzebującym
Swoją karierę w Ochotniczej Straży Pożarnej Marcin Ratajczak zaczął od bycia przewodnikiem psa ratowniczego. Jego pasja się rozwijała i w 2007 roku zdecydował się wstąpić do Państwowej Straży Pożarnej. Na tym jednak nie poprzestał – zdobył tytuł ratownika medycznego, a także ukończył odpowiednie kursy i został ratownikiem wysokościowym. Wszystko po to, by nieść pomoc potrzebującym.
Jak wspomina jego kolega Adrian w rozmowie z portalem „Eska”, Marcin nie wahał się nawet chwili gdy chodziło o pomoc innym . Gdy w 2010 roku Haiti nawiedziło trzęsienie ziemi, ruszył szukać żywych ludzi pod gruzami.
Marcin nie zawahał się ani chwili i zapytany o dyspozycyjność od razu zdecydował się lecieć na misję ze swoim czworonożnym przyjacielem Bilasem, aby pomóc szukać żywych ludzi pod gruzami zawalonych budynków
Strażak usłyszał koszmarną diagnozę
W marcu 2022 roku u strażaka zdiagnozowano nowotwór złośliwy żołądka. Lekarze dawali mu zaledwie 20% szans na przeżycie, mimo to Marcin Ratajczak nie chciał poddać się bez walki. Mężczyzna poddał się nawet operacji, która jednak niestety się nie powiodła, a strażak usłyszał nową diagnozę – nowotwór złośliwy nieoperacyjny. Mimo to udało się znaleźć innego specjalistę, który postanowił walczyć o jego życie. W wyniku kolejnej operacji usunięto mu żołądek, śledzionę i część przepony. Wróciła nadzieja.
Niestety w czerwcu stan strażaka się pogorszył, a w jego głowie pojawiły się przerzuty. Jego bliscy i przyjaciele postanowili nie tracić nadziei. Miesiącami zbierano fundusze na konieczne leczenie – w sierpniu zorganizowano bieg charytatywny, a w niedzielę 24 września festyn przy komendzie. Niestety w poniedziałek media obiegły tragiczne wiadomości.
Strażak przegrał walkę z ciężką chorobą
Strażak Marcin Ratajczak niestety nie zdołał wygrać z okrutną chorobą. Mężczyzna odszedł nad ranem kolejnego dnia po zorganizowanym dla niego festynie. Tragiczną wiadomość przekazała Komenda Główna Państwowej Straży Pożarnej. Mężczyzna zostawił po sobie żonę i osierocił trzech synów w wieku 9, 12 i 14 lat.
Z głębokim żalem zawiadamiamy, że w dniu 25 września 2023 roku po długiej i ciężkiej chorobie odszedł na wieczną służbę śp. mł. ogn. Marcin Ratajczak – młodszy ratownik specjalista, funkcjonariusz Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Poznaniu. (…) Śp. mł. ogn. Marcin Ratajczak odszedł od nas dzisiaj nad ranem… dzień po festynie charytatywnym, podczas którego zbierane były środki finansowe na jego dalsze leczenie.
Źródło: Eska, gov.pl