Tomasz Komenda toczył nierówny bój z chorobą
Dziś całą Polskę obiegła wieść o śmierci Tomasza Komendy. O mężczyźnie zrobiło się głośno, gdy w 2018 roku został uniewinniony przez Sąd Najwyższy za zbrodnię, której nie popełnił, a przez którą spędził w więzieniu 18 lat. Po wyjściu na wolność Komenda otrzymał olbrzymią kwotę zadośćuczynienia, jednak pieniądze nie mogły zwrócić mu straconego czasu. A tego, jak się okazuje, nie miał już zbyt wiele, ponieważ usłyszał wstrząsającą diagnozę.
Tomasz Komenda nie żyje
Sprawę Tomasza Komendy śledziła cała Polska. W 2004 roku mężczyzna został niesłusznie skazany za zgwałcenie i zabójstwo 15-latki w Miłoszycach w noc sylwestrową 1996/1997. Po 18 latach spędzonych w więzieniu został uniewinniony przez Sąd Najwyższy. W 2021 roku Komenda otrzymał prawie 13 milionów złotych zadośćuczynienia i odszkodowania. Jak jednak sam mówił, żadne pieniądze nie były w stanie wynagrodzić mu czasu, który niesłusznie spędził w zakładzie karnym.
21 lutego Grzegorz Głuszak, dziennikarz „Uwagi!” i „Superwizjera”, przekazał wiadomość o śmierci Tomasza Komendy. Mężczyzna zmarł w wieku zaledwie 46 lat. Jakiś czas temu na jego temat wypłynęły szokujące informacje. Przed śmiercią Tomasz Komenda zmagał się z okrutną chorobą, która nie pozwoliła mu w pełni cieszyć się życiem na wolności.
Życie Tomasza Komendy na wolności
Tomasz Komenda wyszedł z więzienia w 2018 roku, po czym zaczął na nowo układać swoje życie. Jego partnerką została Anna Wolter. Jego związek bacznie śledziły w media w całej Polsce. Podczas premiery filmu o Komendzie - “25 lat niewinności. Sprawa Tomasza Komendy” zakochani zaręczyli się, natomiast w 2020 roku urodził się ich syn Filip. Wszystkim wydawało się, że życie Tomasza Komendy powoli zaczyna się układać, gdy nagle 2 lata później gruchnęła wiadomość o jego rozstaniu z partnerką. Rozpoczęła ona pasmo niefortunnych wydarzeń, które prześladowały mężczyznę do jego śmierci.
Anna Walter publicznie zarzuciła Tomaszowi Komendzie, że był agresywny, nie interesował się synem, a także nie płacił na niego alimentów. Kobieta ujawniła również w oświadczeniu, że jej był partner zmaga się z poważnymi problemami zdrowotnymi . Poinformowała, że Komenda choruje na raka, o czym mężczyzna miał sam wspomnieć w sądzie, gdy starał się obniżyć alimenty.
W sądzie przedstawił, że ma nowotwór z przerzutami i brak szans. Nie chciałam mu niszczyć ostatnich dni życia, prosiłam go i błagałam tysiąc razy, żebyśmy się polubownie dogadali – opowiadała Anna Walter w wywiadzie z “Super Expressem”
ZOBACZ TEŻ: Co dzieje się z Tomaszem Komendą? Wcale nie zniknął, aż przykro na to patrzeć
Tomasz Komenda mierzył się z bezwzględną chorobą
Wiadomość o problemach zdrowotnych Tomasza Komendy wstrząsnęła opinią publiczną. Mężczyzna zamienił celę więzienną na salę szpitalną. Informacje o tym, że choruje na nowotwór, potwierdził również dziennikarz TVN Grzegorz Głuszak, który nagłośnił sprawę Komendy.
Dowiedziałem się, że ma raka i przechodzi radioterapię – przekazał dziennikarz. Dodał również, że mężczyzna zerwał z nim kontakt.
O tym, co działo się w życiu prywatnym Tomasza Komendy przez ostatnie miesiące, nie wiadomo zbyt wiele. Przełomowy okazał się wywiad mężczyzny z Ewą Wilczyńską, dziennikarką “Gazety Wyborczej”. Na jego łamach przyznał, że walczy z bezwzględną chorobą:
Leczę się, jestem na chemii, włosy już mi odrosły. Żyję z tym, że był rak, teraz nie ma, ale nie wiadomo, czy znowu nie wróci. Do operacji się nie nadawał. Ciężko mam. Ciekawe, kiedy zrzucę w końcu ten krzyż, już należałoby mi się trochę spokoju – wyznał Tomasz Komenda.