Lifestyle.Lelum.pl > Plotki i gwiazdy > Tomasz Komenda dostał od państwa 13 milionów. Wiadomo, co zrobił z pokaźną sumą
Marcelina Gancarz
Marcelina Gancarz 29.12.2024 10:45

Tomasz Komenda dostał od państwa 13 milionów. Wiadomo, co zrobił z pokaźną sumą

Tomasz Komenda
Fot. MARCIN SMULCZYNSKI, PIOTR GRZYBOWSKI/East News

Tomasz Komenda za niesłuszne skazanie na odsiadkę dostał rekordowe w historii polskiego prawa odszkodowanie. Niestety te kilkanaście milionów nie było w stanie wynagrodzić mężczyźnie lat spędzonych w więzieniu oraz zapewnić mu szczęśliwego życia. Po wyjściu na wolność Komenda stawiał czoło kolejnym dramatom, a jednym z nich była choroba, która zakończyła jego życie. Teraz toczy się sądowa batalia o jego spadek. Szczegóły postępowania są wstrząsające. 

Sprawa Tomasza Komendy

W 2004 roku Tomasz Komenda przez Sąd Apelacyjny we Wrocławiu został skazany na 25 lat więzienia za gwałt i zabójstwo 15-letniej Małgorzaty Kwiatkowskiej. Do zbrodni miało dojść w Miłoszycach w noc sylwestrową 1996/1997. Choć alibi oskarżonego potwierdziło kilka osób, po kolejnych przesłuchaniach mężczyzna raz przyznał się do zarzucanych mu czynów. Później tłumaczył, że to zeznanie zostało na nim wymuszone groźbami i zastraszaniem. 

Sprawa ciągnęła się latami i mnóstwo osób było zaangażowanych w to, aby dowieźć niewinności Tomasza Komendy, wliczając w to jego matkę — Teresę Klemeńską. Po 18 latach spędzonych za kratami mężczyzna w końcu wyszedł na wolność i otrzymał 12,8 mln zł odszkodowania. 

Żadne pieniądze nie wynagrodzą mi tego, co straciłem. Czy to 12, czy 18 mln, to tylko moneta. Moich lat nikt już nie wróci — mówił wtedy Tomasz Komenda.

Rzeczywistość okazała się znacznie gorsza niż te słowa. Początkowo wydawało się, że Tomasz Komenda sukcesywnie układa sobie życie na nowo. Zdążył się nawet zaręczyć i doczekać syna. Spokój jednak nie trwał długo i wkrótce potem okazało się, że to, co przeżył w więzieniu, utrudnia mu zwykłe funkcjonowanie. Mężczyzna odciął się od rodziny, nawet od matki i utrzymywał kontakt tylko z jednym bratem. 

Tomasz Komenda zmarł 21 lutego 2024 roku, w wieku 46 lat na nowotwór płuc. Teraz w sądzie ponownie rozbrzmiewa jego nazwisko. Tym razem chodzi o to, do kogo mają trafić ogromne sumy pieniędzy, które zostały na jego koncie. 

Tomasz Komenda
"To karygodne". Ujawniono, co dzieje się z synkiem Tomasza Komendy. 4-letni Filip potrzebuje pilnej pomocy
Beata Kozidrak
Córka Beaty Kozidrak przerwała milczenie. Padły wymowne słowa

Kto przejmie spadek po Tomaszu Komendzie?

Po otrzymaniu odszkodowania Tomasz Komenda miał natychmiast udać się do banku, wypłacić milion złotych i ofiarować go swojej matce, która walczyła o jego wolność. Z niewyjaśnionych powodów później się od niej odciął, nie chciał utrzymywać kontaktów również z pozostałymi członkami rodziny. Dopuszczał do siebie tylko jednego brata — Gerarda. Teresa Klemeńska, w rozmowie z Onetem tak opisała zaistniałą sytuację. 

Jak tylko się dowiedział, że Tomek dostanie pieniądze, to odciął go od nas. Chciał nas skłócić i to mu się udało […] Któregoś dnia Tomek bez słowa zostawił klucz na komodzie. I zniknął. Więcej telefonu od nas już nie odebrał. Mój syn okazał się tchórzem. Nawet nie potrafił się z nami pożegnać — powiedziała w wywiadzie. 

Nie tylko relacje z najbliższymi krewnymi Tomasza Komendy zostały nadszarpnięte. Jego związek z Anną Walter ostatecznie się rozpadł, przez co ucierpiał ich syn. Wkrótce ma się kazać, czy chłopiec dostanie schedę po ojcu. 

Na to Tomasz Komenda wydał pieniądze

Tomasz Komenda przed śmiercią kupił trzy mieszkania znajdujące się w centrum Wrocławia. Później, kiedy dowiedział się, że jest śmiertelnie chory, przekazał te nieruchomości swojemu bratu Gerardowi w umowie dożywocia. W zamian mężczyzna miał się opiekować chorym. 

W tym samym czasie warunki bytowe syna uniewinnionego znacząco się pogorszyły. Anna Walter wydała dramatyczne oświadczenie w tej sprawie:

Kiedy Tomek wydawał pieniądze na kupno apartamentów, które stoją puste lub zamieszkują tam członkowie rodziny, na narkotyki i alkohol, kiedy rozdawał pieniądze na lewo i prawo wszystkim swoim kolegom, jego syn mieszkał w zadłużonym mieszkaniu obrośniętym grzybem. Bo Tomek zostawił mnie ze wszystkimi problemami. Po prostu przestałam mu być potrzebna — napisała. 

Obecnie w sądzie we Wrocławiu wciąż toczy się postępowanie spadkowe. Zgodnie z polskim prawem majątek powinien trafić do małoletniego syna Tomasza Komendy — Filipa, chyba że testament stanowi inaczej. W rozprawie uczestniczy Anna Walter, która reprezentuje nieletniego, Gerard Komenda oraz Teresa Klemańska.