To jednak koniec. Internauci nie mają wątpliwości. Kubicka wykonała taki gest
Rozpoczęły się święta, więc ze wszystkich stron płyną życzenia, aby ten czas był pełen spokoju i radości. Ciepłe słowa swoim fanom przekazały również gwiazdy polskiego show-biznesu. Jedną z nich była Sandra Kubicka. Modelka podzieliła się też kilkoma kadrami, ukazującymi to, jak spędziła Wigilię. Jedno zdjęcie wywołało burzę w komentarzach.
Sandra Kubicka przygotowywała się do świąt
Sandra Kubicka i Aleksander Baron mieli bardzo pracowity grudzień. Robili wszystko, aby zdążyć z przeprowadzką do nowego domu, żeby spędzić zimowe święta właśnie tam. Niedawno modelka pochwaliła się, że udało się zrealizować to postanowienie. To było również pierwsze Boże Narodzenie, które małżonkowie celebrowali razem ze swoim synkiem Leosiem.
Po ponad 6 miesiącach gorączkowych przygotowań i prac remontowych w końcu się udało i celebrycka para zamieszkała w swoim wymarzonym domu. Sandra Kubicka relacjonowała, że nie może się już doczekać świątecznego dekorowania. Na jej Instagramie można było zobaczyć efekty tych starań oraz bożonarodzeniowe zdjęcie. Modelka chyba nie spodziewała się, że jedna fotografia zamiast pozytywnych emocji wywoła tyle hejtu.
Sandra Kubicka pokazała synka
W wigilijny wieczór Sandra Kubicka opublikowała świąteczną fotografię. Modelka stoli obok choinki, pod którą leży mnóstwo prezentów. Kobieta trzymała na rękach swojego synka, ale zasłoniła jego twarz. Pod zajęciem pojawiło się wiele ciepłych słów i najlepszych życzeń na święta. Nie wszystkie jednak były tak entuzjastyczne. Druga grupa obserwatorów Kubickiej jak zwykle wytykała jej, że na fotografii po raz kolejny brak ojca dziecka, czyli Barona. To znowu obudziło spekulacje o kryzysie małżeńskim celebryckiej pary.
To jednak nie wszystko. Wiele osób wręcz zaatakowało Sandrę Kubicką i wytykało jej, że nie pokazuje na zdjęciach ani w relacjach twarzy swojego dziecka. Modelka, zamiast cieszyć się świąteczną atmosferą, postanowiła zareagować na “jad” jak to określiła, który wylał się pod opublikowaną fotografią. Padły bardzo dosadne słowa.
Sandra Kubicka dała popalić hejterom
Sandra Kubicka postanowiła zignorować przytyki i kolejne pytana o nieobecność męża w jej relacjach. Złożyła wszystkim osobom, które okazały jej serdeczność najlepsze świąteczne życzenia, ale nie pozostała obojętna na krytyczne słowa, które dotyczyły tego, jaką jest matką. W swojej relacji na Instagramie opublikowała przejmujący apel i zwróciła się do hejterów.
Dziękuję wszystkim za cudowne wiadomości. Miłym obserwatorom życzę zdrowia, bo to najważniejsze. Aby spełniły się wasze najskrytsze marzenia. A do reszty… na śniadanie dziś zablokowałam ponad 50 osób. Nie odpalałam wczoraj insta, więc się trochę nazbierało jadu. Niesamowite, że nawet w Wigilie nie potraficie się opamiętać. Nie pokazuje twarzy Leosia, bo nie chcę i tyle wam do tego. Obrażacie Leosia, nie widząc jego twarzy, mogę sobie tylko wyobrazić, jakbym pokazała, jak byście się odpalili […] Wasza opinia nie zmieni mojego życia i jest kompletnie mi niepotrzebna, bo nic z nią nie zrobię. A zdjęcie mam z synem, bo bez niego nie stawałabym do zdjęcia — napisała modelka.
Obrażania swojego dziecka Sandra Kubicka nie mogła już ignorować. Modelka bezpośrednio zwróciła się do wszystkich krytyków i nie przebierała w słowach. Chyba mało kto spodziewał się tak stanowczego stanowiska.