To dzieje się w kąciku muzycznym "Familiady". Ludziom aż opadły szczęki
Widzowie wciąż w wielką chęcią oglądają „Familiadę”. Formuła programu nie zmieniła się praktycznie w ogóle, od początku emisji w telewizji. Mimo 30 lat pokazywania formatu na antenie, widzowie wciąż nie odkryli jeszcze wszystkich tajemnic, jakie kryją się na planie telewizyjnym. Chyba każdy chociaż raz zastanawiał się, jak może wyglądać programowy muzyczny kącik. W końcu ujawniono tę tajemnicę! To miejsce wygląda zupełnie inaczej, niż spodziewało się wielu.
Familiada od 30 lat gości na ekranach telewidzów
Niezmiennie, co niedzielę, już od 30 lat Karol Strasburger wita widzów podczas emisji teleturnieju „Familiada” . Jego „suche żarty”, nienaganna prezencja i spokój, ciągle przyciągają widzów przed telewizory. W kraju panuje żart, że „Familiada”, to idealny program do niedzielnego rosołu i schabowego.
Formuła teleturnieju nie zmieniła się praktycznie w ogóle. Uczestnicy muszą odpowiadać na niejednokrotnie zagadkowe pytania, często w stresie popełniając zabawne błędy i wpadki, które stają się hitami internetu.
W "Familiadzie" nie brakuje emocjonujących momentów
”Familiada” obfituje w zabawne momenty. Uczestnicy w stresie niejednokrotnie udzielają zdumiewających odpowiedzi, które krążą potem po internecie w formie memów. Przykładem może być sytuacja, kiedy Strasburger zapytał jednego z panów o „niemal okrągłe warzywo”. Uczestnik w stresie odpowiedział „marchewka”.
Pojawiają się też emocjonalne chwile. Za pośrednictwem oficjalnego profilu na Instagramie “Familiady”, opublikowano fragment jednego z odcinków, w którym do uczestnika, strażaka padło pytanie “gdybyś otarł się o śmierć, o kim byś pomyślał?". Oprócz wzruszającego momentu, w materiale zdradzono także, jak wygląda tajemniczy kącik muzyczny!
ZOBACZ TEŻ: Zostawił rodzinę, wyjechał do Moskwy. Ivan Komarenko szokuje zdjęciami
Nie tak widzowie wyobrażali sobie muzyczny kącik
Jedną z największych tajemnic programu pozostawał muzyczny kącik, do którego wysyła się uczestników, którzy biorą udział w wielkim finale. Widzowie wyobrażali sobie to miejsce, jako osobne, być może przeszklone pomieszczenie.
Zawsze myślałam że to jakiś osobny szklany pokój!
Okazuje się, że jest to po prostu dosyć skromne stanowisko z czarnym parawanem, krzesłem i słuchawkami. Osoba zasiada i po prostu zakłada słuchawki nauszne, aby nie słyszeć, co odpowiada drugi finalista.