To działo się za zamkniętymi drzwiami w domu Chylińskiej. Jej relacja może zmrozić
Agnieszka Chylińska jest dzisiaj jedną z największych gwiazd polskiej sceny muzycznej. Mało kto wie, że początki jej kariery wcale nie należały do najłatwiejszych, a jeszcze przed zakończeniem edukacji musiała zmierzyć się z prawdziwym problemem. Teraz po latach opowiada, jak wyglądały jej relacje z rodzicami.
Agnieszka Chylińska szczerze o relacji z rodzicami
Jurorka kultowego show “Mam Talent” bardzo chroni swoją prywatność i niechętnie opowiada o niej w mediach. Piosenkarka nie ukrywa jednak, że początki jej kariery muzycznej oraz nastawienie rodziców do tego, jaką drogę wybrała, sprawiały jej mnóstwo kłopotów.
Wokalistka przyszła na świat 23 maja 1976 roku w Gdańsku, jako córka nauczycielki oraz historyka i dziennikarza. Barbara i Andrzej Chylińscy byli przekonani, że ich pociecha pójdzie w ich ślady i również będzie nauczać w szkole, zwłaszcza że była ona bardzo nieśmiałym i spokojnym dzieckiem. Szybko jednak okazało się, w jak wielkim są błędzie.
W czasach nastoletnich Agnieszka Chylińska zaczęła się poważnie buntować oraz zaniedbywać swoją edukację. Jej marzeniem było zostanie piosenkarką, a matura napawała ją ogromnym przerażeniem. Artystka miała nawet prosić Boga o to, aby udało jej się zdobyć sławę, ponieważ to uchroniłoby ją od zdawania egzaminu dojrzałości.
Panie Boże, bardzo Cię proszę, żebym została słynną piosenkarką przed maturą, bo nie chcę jej zdawać - miała pisać gwiazda w swoim pamiętniku.
Jej marzenie się spełniło, ponieważ finalnie… nigdy nie zdała matury.
Kryzys za kryzysem w rodzinie królewskiej. Książę wdał się w romans? Węgiel na randce z Kevinem w Paryżu. Zatkało nas w co się ubrałaAgnieszka Chylińska nie mogła liczyć na wsparcie rodziców
W końcu gwiazda postanowiła rzucić szkołę i w całości poświęcić się rozwojowi swojej muzycznej kariery. Jej zachowanie, a zwłaszcza niskie stopnie, rezygnacja z matury oraz porzucenie szkoły bardzo nie przypadły do gustu rodzicom, którzy zaczęli poważnie obawiać się o jej przyszłość. W końcu postawili jej ultimatum: albo wraca do szkoły, albo musi od tej pory sama się utrzymywać.
Jak wiemy, Agnieszka Chylińska postawiła na drugą opcję. Wtedy też opuściła swój dom rodzinny.
Od rodziców dostałam wilczy bilet – wedle matki byłam artystką ze spalonego teatru, a ojca bardzo rozczarowałam. [...] Stwierdził: nie chcesz się dalej uczyć, to się sama utrzymuj. A potem przyszedł sukces i pieniądze - wyznała gwiazda w rozmowie z “Show”.
Chociaż wokalistka zawsze wypowiada się o rodzicach z ogromnym szacunkiem, widać, że ma do nich żal o ich zachowanie sprzed lat. Kiedyś wyznała nawet, że brakowało jej wsparcia i czułości z ze strony mamy.
Mama była opiekuńcza i troskliwa, ale to się nie przekładało na objęcia, całusy, na mówienie, że kocha. Byłam pełna kompleksów, potrzebowałam telefonu od matki, która by powiedziała: „Córeczko, dasz radę”. Na tym paliwie jadę przez całe życie. Ciągle muszę komuś coś udowadniać i komuś mówić, że warto mnie kochać, warto mi zaufać - zdradziła kiedyś podczas rozmowy z mediami.
ZOBACZ TEŻ: Milionerzy: Zadzwonił do siostry. Czegoś takiego nie było. Urbański aż się załamał.
Agnieszka Chylińska po latach powraca do swojej przeszłości
Pomimo wielu przeciwności losu piosenkarka zawsze podkreślała, że rodzice wiele ją nauczyli i są dla niej prawdziwą inspiracją. O swoim ojcu wypowiada się z podziwem i szacunkiem dla jego zainteresowania muzyką, czy historią. Z kolei mama nauczyła ją siły, która przydała jej się w przyszłości.
Moje życie to życie kobiety, która jest zafascynowana światem mężczyzn. Mój ojciec był dziennikarzem muzycznym, później dziennikarzem sportowym, więc ten świat mnie fascynował. [...] Kiedy dorastałam, to kobiecość była traktowana jako pewien rodzaj słabości. Dopiero z czasem, kiedy sama zostałam matką, doceniłam rolę tej kobiecości, którą odgrywała moja mama. Zrozumiałam, że kobiecość to nie tylko malowanie się szminką, ale opieka nad osobą, którą kochasz - wyznała kiedyś Agnieszka Chylińska.