Minęło pięć miesięcy od tragicznego w skutkach wypadku na autostradzie A1. We wrześniu ubiegłego roku w płonącym samochodzie zginęły tam dwie osoby dorosłe oraz pięcioletnie dziecko. Podejrzany o jego spowodowanie Sebastian M. opuścił wtedy Polskę i spędził dwa miesiące w areszcie ekstradycyjnym w Dubaju, jednak niedawno go opuścił. Wiadomo, co dalej z procesem przetransportowania go do Polski.