Ciało dziewczynki zaczęło ruszać się z powodu tzw. syndromu Łazarza. Kiedy taka sytuacja następuje, krew człowieka w martwym ciele zaczyna krążyć z powrotem. Jednak medycy powiedzieli, że w zdecydowanej większości przypadków syndrom ten następuje 10 minut po śmierci. U Siti pojawił się on dopiero po godzinie.Siti zmarła 18 sierpnia o godzinie 18:00. Zrozpaczeni rodzice po zakończeniu oględzin mogli odebrać ciało córki w celu obmycia ciała i przygotowania do pogrzebu. Kiedy przystąpili do obmywania, serce córki znów zaczęło bić, a ciało ocieplać. W końcu poruszyły się kończyny dziewczynki. Rodzice wezwali lekarzy, a ci podłączyli 12-latkę do respiratora. Niestety godzinę później dziecko zmarło ponownie. Koniec wątpliwości, wiceminister zdrowia przekazał ważną wiadomość. Wielu Polaków odetchnie z ulgą Media donoszą. Już niedługo mogą się pojawić nowe ograniczenia Rodzice dziewczynki przeżyli szokLekarze wyjaśnili zaistniałą sytuacjęTo, co przeżyli rodzice 12-latki, jest wprost nie do opisania. Sytuacja rodem z filmu niekończącego się happy endem. Cała rodzina przygotowywała się do ceremonii pogrzebowej, kiedy stała się rzecz niespodziewana. O tym jak do tego doszło, wypowiedzieli się specjaliści.Rodzice 12-letniej Siti Masfufah Wardah, która zmarła z powodu cukrzycy i uszkodzenia organów w pewnym momencie osłupieli. Martwe ciało ich córki odżyło w trakcie przygotowań do ceremonii pogrzebowej, które miało odbyć się kilka godzin później, przekazuje o2.pl. Ojciec dziewczynki po dostrzeżeniu ruchów dziecka bezzwłocznie zadzwonił po pomoc, która zjawiła się na miejscu zdarzenia po chwili.Rodzice pewnej 12-letniej dziewczynki przeżyli prawdziwy koszmar. Sytuacja, jaka ich dotknęła, mrozi krew w żyłach. Wszystko już było gotowe do nadchodzącej ceremonii, jednak w pewnym momencie stało się coś nieoczekiwanego. Natychmiast wezwano odpowiednie służby, które podjęły stosowne kroki do rozwiązania problemu. Ciało dziewczynki zostało ponownie obmyte i pochowane na znajdującym się nieopodal cmentarzu. Ta historia mrozi krew w żyłach. Rodzice dziewczynki, podobnie jak reszta rodziny jest załamana. W pewnym momencie narodziły się nadzieje na odwrócenie losów, jednak wszystko wróciło do punktu wyjścia. Zaplanowana ceremonia pogrzebowa odbyła się zgodnie z planem, gdzie zebrały się najbliższe osoby dziewczynki oraz kapłani z parafii dziewczynki.