W ponad 200 placówkach oświatowych, w bursach i przy basenach, miasto Kraków zamontuje różowe skrzyneczki. Kobiety znajdą w środku darmowe artykuły do higieny menstruacyjnej. Oprócz szkół, basenów, burs, czy domów kultury, w akcje zaangażowało się Muzeum Krakowa. Różowe skrzyneczki pojawią się również w jego oddziałach. Kobiety będą się czuły bardziej zaopiekowane niż wcześniej. To piękny gest ze strony miasta.
Szkocja jako pierwszy na świecie kraj zniesie opłaty za artykuły menstruacyjne dla kobiet. Posłanka Monica Lennon ze Szkockiej Partii Pracy na początku tego roku rozpoczęła kampanię Word leading, która ma na celu udostępnienie środków higienicznych wszystkim kobietom bez względu na ich sytuację materialną. Gdy badania pokazały, że w Szkocji aż 10 procent kobiet nie stać na podstawowe środki higieny, posłanka natychmiast przygotowała ustawę. Parlament oszacował, że gdyby projekt wszedł w życie, koszta państwa wynosiłyby 32 miliony euro rocznie. Ta kwota wzbudziła sprzeciw wielu polityków. Mimo wszystko ustawa nadal może wejść w życie, jeśli parlament ją przegłosuje. Jakie są na to szanse?
Niejednokrotnie można dostrzec, że w firmach znajduje się pełne wyposażenie. Standardy muszą być zachowane w każdym miejscu pracy, jednak zdarza się, że jest inaczej. Pracodawcy muszą zwracać uwagę także na wyposażenie toalet i pierwszą rzeczą, jaka wówczas przychodzi na myśl, jest papier toaletowy. Natomiast warto się zastanowić, czy powinny być zapewniane także podpaski i wkładki. A Ty co sądzisz?Pracodawca jest zobowiązany do zapewnienia pracownikom odpowiednich warunków pracy. W wielu firmach zdarza się, że niestety jest to zaniedbywane. Na szczęście papier toaletowy jest standardem. Kobiety zastanawiają się, czy tak samo powinno stać się z podpaskami? Jesteś zdania, że pracodawca powinien zostawiać je w łazience?
ZOBACZ ZDJĘCIE:Podpaski i tampony dostępne za darmo w polskich szkołach? Jak donosiła jakiś czas temu wyborcza.pl, Akcja Menstruacja chce wesprzeć uczennice w walce z wykluczeniem menstruacyjnym. Jak się okazuje, dotyka ono nie tylko mieszkanki najbiedniejszych krajów.Aż jedna na sześć uczennic przyznała, że opuściła lekcje w szkole z powodu braku dostępu do środków higienicznych. Nikt by nie pomyślał, że wiele dziewczynek właśnie przez to opuszcza zajęcia. A wy co o tym sądzicie? Uważacie, że podpaski i tampony powinny być ogólnodostępne w placówkach edukacyjnych?