Pewien mężczyzna z miejscowości Pisz w województwie warmińsko-mazurskim zgłosił na policję kradzież. Zostawił swój rower tuż przy brzegu rzeki Pisy, a kiedy wrócił do niego po kilku chwilach, jednośladu już nie było. Kiedy funkcjonariusze spojrzeli na nagrania miejskiego monitoringu, nie mogli wyjść ze zdziwienia. Monitoring miejski pomógł odkryć, co stało się z zaginionym rowerem. Jego właściciel zostawił go na moment w miejskim parku – oparł o latarnię, stojącą tuż przy brzegu rzeki i ledwie na chwilę spuścił z oczu. Kiedy odkrył, że jego pojazd zniknął, zwrócił się o pomoc do policji. Czy rzeczywiście ktoś go ukradł? A jeśli tak, to jak i kiedy udało mu się to zrobić? Rozwiązanie tej zagadki zaskoczyło wszystkich.