Magda Gessler szokuje w kolejnym odcinku Kuchennych Rewolucji. Tym razem restauratorka odwiedziła Łódź. Padły mocne słowa w kierunku właścicieli. Lokal przypominał słynnej restauratorce dom pogrzebowy. W czwartek TVN wyemitował odcinek Kuchennych Rewolucji z Łodzi. Magda Gessler postanowiła pomóc restauracji „Familgia per amci„. Knajpa prowadzona przez bardzo młodych, mało doświadczonych ludzi: 24-letniego Dominika i 22-letniego Mateusza. Początki biznesu zapowiadały się bardzo dobrze. Restauracja zarabiała na siebie, biznes się kręcił. Problemy się pojawiły, kiedy to pracownicy weszli na głowę właścicielom. Początki rewolucji nie były łatwe. Problemy pojawiły się już na samym początku, czyli podczas wejścia do knajpy. Nierówna droga nie zachęcała Magdy Gessler do wejścia. Szczególnie że w jednym z odcinków wywinęła orła przed wejściem. Pisaliśmy o tym tutaj. Wygląd knajpy nie zachwycał. Gospodyni Kuchennych Rewolucji stwierdziła, że bardziej czuje się jak w taniej pizzerii niż w restauracji. Zaskoczeniem dla restauratorki było menu. Wyjątkowo smaczne jedzenie jak na miejsce, które nie zachęcało do wejścia. Najbardziej smakowała pizza – To jest dobre. Pizza pycha – skomentowała Gessler. Drugi dzień standardowo zaczął się od szczerej rozmowy z właścicielami lokalu. Magda Gessler nie szczędziła mocnych słów i trudnych pytań. – Nikt do was tu nie wpada, żeby zapytać, ile kosztuje pogrzeb albo trumna? Ja bym się zapytała. Tutaj nastrój też panuje pogrzebowy – powiedziała gwiazda TVN.