Królowa disco polo, Etna, ostatnio trafiła na stół operacyjny. Poważna kontuzja nogi zszokowała nawet lekarzy artystki. Plany piosenkarki związane z odpoczynkiem i przyszłymi projektami muszą zaczekać. Etna, a właściwie Joanna Kaczanowska, jest znaną osobowością świata disco polo. Oprócz licznych występów gwiazda zajmuję się również komponowaniem tekstów oraz rozwijaniem swoich pasji, tańca oraz jogi. Sytuacja pandemiczna w naszym kraju nie słabnie, przez co coraz częściej pojawiają się problemy kwestii zawodowych. Branża muzyczna jest tego doskonałym przykładem. Obostrzenia ograniczające spotkania w licznym gronie diametralnie zmniejszą możliwość zarobkową artystów, w tym muzyków. Tak samo było w przypadku Joanny Kaczanowskiej, która by zapomnieć o przytłaczającej rzeczywistości, postanowiła wybrać się na zasłużony urlop do ciepłych krajów. Los jednak miał inne plany dla piosenkarki.
Wirus z Chin rozprzestrzenił się zupełnie niespodziewanie i już zbiera żniwo. Tymczasem okazuje się, że jedna z ulubionych polskich artystek swoje egzotyczne wakacje spędza w miejscu, gdzie na tę chorobę zmarło już 8 osób. Czy Polska gwiazda zagrożona jest śmiertelnym wirusem? Pozostaje mi być dobrej myśli – napisała w obszernym wpisie na Instagramie. Polska wokalistka nigdy nie kryła swojego zamiłowania do podróży i poznawania nowych, nietypowych zakątków świata. W związku z tym jej fanów zupełnie nie zdziwiła informacja, że najbliższe tygodnie spędzi w Tajlandii. Panujący wirus, który rozprzestrzenia się w zastraszającym tempie, wywołał przerażenie wśród jej wiernych słuchaczy. Artystka postanowiła zabrać głos, a jej wpis nie pozostawia żadnych wątpliwości.