W niedzielę w okręgu Ghaziabad w indyjskim stanie Uttar Pradeś odbywał się pogrzeb, na którym doszło do tragedii. 18 żałobników straciło życie po tym, jak runął na nich dach krematorium, pod którym chcieli się schronić na czas ulewy — przekazała szefowa lokalnych władz Anita Meszram, jak cytuje ją portal wiadomosci.radiozet.pl. Wiele innych osób, często w bardzo ciężkim stanie, trafiło do szpitala. Ten indyjski pogrzeb stał się eskalacją ludzkich nieszczęść i tragedii. Gdy doszło do zawalenia się dachu budynku, w krematorium znajdowało się 40 osób. Na miejsce przybyła ekipa ratownicza, która spod gruzów zaczęła wyciągać ciała zabitych oraz poszkodowanych.
Do świata napływają dramatyczne wieści z Indii. Jak się okazuje, w ostatnich dniach od uderzeń piorunów w kraju zmarły 103 osoby, a najtragiczniejsze w skutkach są burze przechodzące przez Bihar.Nie żyje ponad 100 osób. Do niewyobrażalnej tragedii doszło w Indiach. Władze kraju poinformowały, że tegoroczny sezon monsunowy jest rekordowy, a najgorsze warunki pogodowe są w mieście Bihar. Jak podaje portal Fanipogody.pl, większość zgonów dotknęła rodziny rolników, którzy mimo niebezpiecznych warunków pracowali w polu.
Rameschandra Fefar jest inżynierem z Indii. Mężczyzna wielokrotnie nie przychodził do pracy, gdy jego pracodawca zaczął się denerwować, Ferar wyjaśnił, że nie mógł tego zrobić. Powód? Uważa się za 10. inkarnacją boga Wisznu. A wy jakim bogiem jesteście, gdy nie ma was w pracy? 🙂 Mężczyzna, który przez ostatnie osiem miesięcy nie pojawił się w pracy, aż 16 razy(!!) dostał od swojego zaniepokojonego pracodawcy list, w którym ten prosi go o wyjaśnienie tej sytuacji. Rameschandra Fefar miał na to proste wyjaśnienie, odpisał pracodawcy jednym zdaniem: Jestem 10. inakarnacją Pana Wisznu. Jego szef nie mógł uwierzyć w to, co zobaczył i całą sytuację upublicznił w internecie. Z miejsca mężczyzna, który uważa się za inkarnację boga Wiszu, stał się hitem sieci.