Halina Jaksa z „Sanatorium miłości” pochwaliła się zaskakującym znaleziskiem. Królowa 3. turnusu triumfalnie powróciła z leśnej wyprawy. Przyniosła ze sobą wielkie pudło, fani mają czego zazdrościć. Halina Jaksa była uczestniczką 3. sezonu „Sanatorium miłości”, i choć nie znalazła w programie swojej drugiej połówki, fani pokochali ją za poczucie humoru, ogromny dystans i charyzmę. Przez jakiś czas było o niej głośno, później zniknęła z widoku. Teraz jednak postanowiła o sobie przypomnieć, i to w wielkim stylu.
Kiedy tylko mieszkanka Pabianic pojawiła się w 3. serii „Sanatorium miłości”, wzbudziła ogromną sympatię widzów. Wiele osób z miejsca przewidziało jej sukces w programie i jak się okazało — mieli rację. Halina Jaksa została królową turnusu, a jej życie weszło na zupełnie nowy tor. Halina Jaksa przez długi czas była jedną z najpopularniejszych mieszkanek Pabianic. Widzowie szczerze pokochali tę charyzmatyczną i pełną energii kobietę, która, ostatecznie, wspólnie z Jadwigą Schwebs-Kostkiewicz zdobyła koronę 3. turnusu „Sanatorium miłości”. Kuracjuszce podczas pobytu nie udało się odnaleźć swojej drugiej połówki. Gwiazda rozstała się z mężem, z którym ma trójkę dorosłych już dzieci. Jak podaje „Dziennik łódzki” także jej pociechy chciałyby, aby, po 30 latach samotności, poznała nową miłość. Tymczasem po prostu nie zaiskrzyło, a mimo to seniorka nie traci swojego zaraźliwego optymizmu.
Popularna Halina Jaksa z Sanatorium miłości była jednym z gości ostatniego wydania programu TVP, Pytanie na śniadanie. W pewnym momencie sympatyczna 68-latka wzięła sobie na szyję znajdującego się w studio węża. Prowadząca Małgorzata Tomaszewska zmierzyła ją dość pogardliwym wzrokiem. Fani nie kryli swojego oburzenia zaistniałą sytuacją. Sanatorium miłości, to zdecydowanie jeden z najpopularniejszych programów TVP. Nic dziwnego zatem, że Halina Jaksa zdobyła tak wielkie uznanie telewidzów, przez co jest zapraszana do wielu programów. W programie Pytanie na śniadanie została potraktowana w dość specyficzny sposób.