Gliwice: doszło do poważnego wypadku. 67-latkowi, kierującemu busem postawiono zarzuty. W wyniku zderzenia busa i autokaru zginęło dziewięć osób. Do tragedii doszło na Drodze Krajowej nr 88, 22 sierpnia pod Kleszczowem koło Gliwic. Prokuratura złożyła wniosek o tymczasowy areszt dla 67-latka- informuje wiadomosci.gazeta.pl.Jak podaje portal, 67-latek został już przesłuchany. Podczas wypadku był trzeźwy. Jak twierdzi, nie pamięta dokładnie okoliczności zdarzenia. Grozi mu od 6 do 8 lat pozbawienia wolności.
Mężczyzna konał na oczach ludzi, nikt z przechodniów nie wyciągnął do niego pomocnej dłoni. Dramat, który rozegrał się na jednej z gliwickich ulic, uderza w ludzi. Nikt nie spodziewał się takiej znieczulicy. To, co wydarzyło się pewnego poranka w Gliwicach, pokazuje, jak bardzo obojętni jesteśmy na krzywdę innych ludzi. Kiedy mężczyzna umierał na oczach przechodniów, nikt nie zareagował na jego wołanie o pomoc. Dramat, który rozegrał się na jednej z ulic, mógł spotkać każdego z nas.