Izba Gospodarcza poinformowała, że wzrost cen mięsa to wynik kosztów związanych z dodatkowymi materiałami i procedurami bezpieczeństwa w trakcie pandemii koronawirusa, przypominając przy tym, że pracownicy tego sektora, nie mogą pozwolić sobie na wykonywanie zawodu w trybie zdalnym. Krajowa Rada Drobiarstwa – Izba Gospodarcza zapewnia, że drobiu w sklepach nie zabraknie, a na swoim Twitterze apeluje do dystrybutorów o pełną transparentność cen. ZOBACZ ZDJĘCIA:Dlaczego mięso zdrożało?Mięso zdrożało z powodu wzrostów kosztów bezpieczeństwa. A przynajmniej takiego zdania jest Krajowa Rada Drobiarstwa – Izba Gospodarcza, której oświadczenie zostało opublikowane na portalu wp.pl. Mięso, które w mgnieniu oka znika ze sklepowych półek, to nie jedyne co mogliśmy zaobserwować w ostatnich dniach. Okazało się, że w górę poszybowała nie tylko jego sprzedaż, ale również i cena, w niektórych przypadkach nawet o 50%. Klienci są oburzeni zaistniałą sytuacją. Krajowa Rada Drobiarstwa – Izba Gospodarcza wydała oświadczenie w sprawie. Czy podnoszenie cen w czasach panującej pandemii można uznać za normę? Kiedy klienci odkryli, że nagle za mięso płacą nawet 50% więcej, poczuli się oszukani. Z czego wynika nagła zmiana kosztów? Czy możemy spodziewać się, że w najbliższych dniach sytuacja wróci do normy? Głos w sprawie zabrała nie tylko Krajowa Rada Drobiarstwa – Izba Gospodarcza, ale i ekonomista, Jakub Olipra. Mięso: nagły wzrost cen Mięso, którego ceny nagle wzrosły nawet o 50%, wywołało wśród klientów sklepów spory niesmak. Kto podjął taką decyzję i na jakie koszty musimy być przygotowani, chcąc zakupić drób czy wołowinę? Jakub Olipra, ekonomista banku Credit Agricole postanowił omówić ten problem w rozmowie z portalem next.gazeta.pl. – W naszej ocenie obserwowany deficyt towarów na półkach skłania część sklepów do podwyżek cen. Uwzględniając długoterminowy charakter kontraktów na dostawy żywności do sklepów, w naszej ocenie wynika to jednak przede wszystkim z prób zwiększenia marży niż wzrostu cen hurtowych – możemy dowiedzieć się z analizy Credit Agricole. Czy jednak tak, w obecnej sytuacji, powinny zachować się sklepy? Jak czytamy na portalu next.gazeta.pl, dane z serwisu dlahandlu.pl mówią same za siebie. Jak bardzo podrożało mięso? W lutym maksymalna cena za całego kurczaka wynosiła 8,99 zł, najniższa 4,48 zł za kilogram. W marcu sytuacja wyglądała już zupełnie inaczej, a ceny wahały się pomiędzy 6,99 a 12,50 zł. Oznacza to, że w przypadku najniższej ceny, dokonano wzrostu aż o 56%, względem najwyższej jest to 41%. Problem widać gołym okiem również w przypadku kilograma schabu bez kości, który jeszcze w lutym mogliśmy kupić za 10,59 zł. W marcu jego minimalna cena wynosi już 17,36 zł. Jednak jak zdradza portalowi next.gazeta.pl ekonomista Jakub Olipra, sytuacja powinna ulec zmianie, a sklepy zaczną kusić klientów niższymi cenami. Czy faktycznie możemy na to liczyć? Krajowa Rada Drobiarstwa – Izba Gospodarcza wydała w tej sprawie oświadczenie. Apelujemy do dystrybutorów o pełną transparentność i prezentowanie cen odbioru towaru od producentów, żebyśmy wszyscy mogli zobaczyć różnicę między ceną jaką płaci klient a ceną jaką otrzymuje producent.@tvp_info @PolsatNewsPL @tvn24 @onetpl @WHandlowehttps://t.co/evwmcJrWd6 — KRD-IG (@krd_ig) March 19, 2020 Małgorzata Rozenek przyłapana przez paparazzi, nie wygląda dobrze. Skomentowała w bezbłędny sposób Żona legendarnego muzyka przekazała tragicznie wieści. Zmarł wczoraj na koronawirusa W Opolu lekarze wyleczyli dwie osoby zarażone koronawirusem. Pacjenci już wrócili do domów