Oświadczyny Bartłomieja Misiewicza okazały się zaskoczeniem. Były rzecznik MON niedawno zakończył związek ze starszą o siebie o 6 lat sportsmenką. Kobieta wspierała go, kiedy ten przebywał w areszcie. Dwa miesiące po jego opuszczeniu polityk oświadczył się innej, młodszej od siebie kobiecie. Pod koniec ubiegłego roku sielanka Bartłomieja Misiewicza została przerwana. Był młody, wpływowy, zarabiał ponad 50 tysięcy miesięcznie, a u boku miał ukochaną kobietę. Wszystko rozpadło się w drobny pył, kiedy były polityk został aresztowany. Historia była jak z bajki, jego wybranka cierpliwie czekała na ukochanego, aż ten wyjdzie z aresztu i razem będą mogli wieść spokojne i dostatnie życie. Jednak były rzecznik MON miał inne plany.