Anna Lewandowska i Ewa Chodakowska to dwie najpopularniejsze trenerki w Polsce. Stwierdzenie, że między nimi od zawsze było czuć delikatną rywalizację, nie będzie kłamstwem. Chociaż te dwie kobiety publicznie deklarują, że się nawzajem wspierają, ich fanów śmiało można podzielić na dwie grupy! Zgodzicie się z tym? Anna Lewandowska i Ewa Chodakowska to kobiety, których nie trzeba przedstawiać. Obie są trenerkami i obie są bardzo wysportowane. Takie figury jeszcze bardziej motywują do ćwiczeń. Obie panie starają się utrzymać swoje wierne grono fanów. Co rusz wymyślają kolejne biznesy i jak się okazuje, wychodzi im to na plus! Jesteście ciekawi, która z nich zarabia więcej? Ile zarabia Anna Lewandowska? Ta kobieta z powodzeniem zburzyła stereotyp typowej żony piłkarza. Oczywiście, Ania wspiera swojego męża niemal na każdym kroku, ale warto dodać, że jest kobietą, która ciężko zapracowała na swój sukces. Ponadto ma ambitne plany na siebie i swój biznes. Liczba jej fanów zwiększa się z minuty na minutę. Zatrzymajmy się na chwilkę przy tym, co udało się osiągnąć na ten moment Lewej. Całe jej przedsięwzięcie jest oparte na wielu filarach. Ania ma do zaoferowania plany żywieniowe, diety, produkty do jedzenia, akcesoria kuchenne, książki czy DVD. Dodatkowo organizuje różnego typu obozy treningowe. Na swoim blogu uczy ludzi zdrowego odżywiania, komponowania posiłków. Doradza w sferze zakupów, podpowiada fanom jak skutecznie ćwiczyć. Ta kobieta właściwie robi wszystko.
Anna Lewandowska to bez wątpienia kobieta sukcesu, która w pocie czoła pracowała na swoje imię i nazwisko. Trenerka cieszy się ogromną sympatią i coraz bardziej nas zaskakuje. Jej pracowitość robi wrażenie, a Robert to prawdziwy szczęściarz. Ma nie tylko piękną, ale i bardzo zaradną żonę. Właśnie ukazał się nowy kalendarz na 2019 rok z wizerunkiem Ani, niestety fani, znów zaczęli atakować Lewandowską. Anna Lewandowska jest mamą, żoną i również bizneswoman. Sukces 29-letniej trenerki to nic innego, jak ciężka praca. Lewandowska prowadzi internetowy sklep, jest aktywna na blogu, niedawno do sprzedaży weszła linia dla mam i dzieci, a także aplikacja, z którą możemy ćwiczyć i dopasowywać swoją dietę. Mało tego, niedawno Ania otworzyła Healthy Center By Ann. Można bez wątpienia stwierdzić, że Lewandowska to wulkan energii, a jej coraz to nowsze projekty bardzo nas zaskakują. Ania jest także cenioną autorką, a jej książki cieszą się ogromną popularnością. Teraz Lewandowska wydała kalendarz na 2019 rok, w którym znajdziemy motywację na każdy dzień. Fani znów niewdzięcznie uderzyli w trenerkę!
Anna Lewandowska to bez wątpienia nie tylko żona Roberta Lewandowskiego, ale kobieta sukcesu. Kiedy Ania stawiała pierwsze kroki w biznesie, wiele osób nie wróżyło jej wielkiej kariery, jednak ona udowodniła, że naprawdę potrafi. Skradła serca Polaków, a zwłaszcza pań, które chętnie z nią ćwiczą, a teraz jeszcze mocniej rozwinie swoją działalność. Anna Lewandowska swoje produkty będzie sprzedawała w Chinach! Kiedy mogłoby się nam wydawać, że Anna Lewandowska nie może już nas zaskoczyć, ona to robi i to w jakim stylu! Energia bez wątpienia ją rozpiera, a każdy jej projekt cieszy się świetnym odbiorem. Polacy pokochali Anię za szczerość, uśmiech na twarzy i przede wszystkim wielkie serce. Lewandowska jest bez wątpienia kobietą spełnioną, która ma nie tylko szczęśliwe życie prywatne, ale i zawodowe. Teraz swoją markę pragnie wprowadzić do Chin! Jesteście zaskoczeni? My bardzo, ale też pełni podziwu 😉
Anna Lewandowska po raz kolejny dała popis. Fit trenerka podzieliła się ze swoimi fankami przepisem na śniadanie, reakcja była natychmiastowa. Po podliczeniu produktów wyszło, że taka przyjemność będzie kosztować kilkadziesiąt złotych. Fani są oburzeni. Mówi się dużo o tym, że człowiek to istota myśląca. Niestety okazuje się, że nie każdy posiadł tajemniczą wiedzę wyciągania wniosków ze swojego zachowania. Tym razem słabą uczennicą okazała się Anna Lewandowska. Wielokrotnie krytykowana za odrealnienie, tym razem znów zaserwowała swoim fanom „śniadanie dla bogatych”. Cena jaglanki od Lewandowskiej zwala z nóg. Internauci nie kryli swojego oburzenia w komentarzach.