12-letnia dziewczynka z Torunia rzuciła się pod pociąg. Nastolatka zostawiła list pożegnalny. Samobójstwo mogło być spowodowane nieszczęśliwą miłością i prześladowaniami w szkole. 12-latka z Torunia rzuciła się pod koła pociągu. Niestety dziewczynki nie udało się uratować. Samobójcza śmierć wstrząsnęła wszystkimi, którzy ją znali. List pożegnalny, jaki zostawiła w plecaku, adresowany był do dziewczyny, z którą pokłóciła się tego samego dnia.
Rodzina przygotowywała się do pogrzebu 12-letniej dziewczynki, kiedy nagle doszło do niecodziennej sytuacji. W pewnym momencie jej ciało zaczęło robić się cieplejsze, a serce bić. 12-latka ożyła, a ojciec przewiózł ją do szpitala. 12-letnia dziewczyna wróciła do życia na godzinę. Po tym jak ojciec przewiózł „zmartwychwstałą” córkę do szpitala, podłączono ją do respiratora. Niestety, po godzinie ponownie stwierdzono zgon. Co się stało?