Tak zachowywała się Paulina z “Top Model” tuż przed tragedią. Wymowne słowa o mężu
Nie cichnie sprawa tajemniczej śmierci uczestniczki „Top Model”, Pauliny i jej męża Sławomira. Głos w sprawie zabrała jej znajoma. Informacje, którymi się podzieliła, mogą rzucić nowe światło na temat okoliczności zdarzenia.
Śmierć Pauliny i jej męża
Ciała Pauliny i jej męża zostały odnalezione w ich domu pod Poznaniem. Były w znacznym stanie rozkładu, dlatego przeprowadzona sekcja zwłok nie dała oczekiwanych rezultatów. Nadal badane są okoliczności tej sprawy. Do tej pory sąsiedzi i osoby z najbliższego otoczenia pary zgodnie potwierdzają, że nie było widać, aby między małżonkami działo się coś niepokojącego. Teraz znajoma Pauliny postanowiła zdradzić, jacy byli prywatnie i za jakie osoby ich uważała.
Paulina miała prowadzić własny salon kosmetyczny
”Wirtualna Polska” ustaliła, że Paulina prowadziła zakład kosmetyczny w miejscowości Mosin. Zatrudniała u siebie dwie inne kosmetyczki. Dla pracownic i klientek salonu to był ogromny wstrząs, dowiedzieć się o śmierci swojej szefowej i koleżanki. Trudno jest się im pozbierać po tej tragedii.
Dodatkowo najnowsze ustalenia zmieniają dotychczasowo zakładany scenariusz śmierci małżonków. Spekulacje dotyczyły możliwości popełnienia rozszerzonego samobójstwa przez męża Pauliny. Stąd też pojawiły się błędne informacje o tym, ze para miała rany postrzałowe. Znajoma Pauliny wyjawiła, jak układało się między małżonkami i jak zachowywała się Paulina, już pod koniec swojego życia.
ZOBACZ TEŻ: Pojechali pod dom Pauliny z "Top Model". Nie do wiary, kogo tam spotkali
Czy mąż mógł zabić Paulinę?
Znajoma Pauliny wyznała „Wirtualnej Polsce”, że pomimo zamieszania w przestępstwa narkotykowe, mąż Sławomir traktował ją dobrze. Ich małżeństwo miało być zgodne i szczęśliwe. Dbał o nią i pomagał jej prowadzić biznes. Ciepło także wspomniała o samej Paulinie, która według niej była zawsze uśmiechnięta, życzliwa i spełniała się zawodowo. O mężu nie mówiła zbyt wiele, jeśli już to tylko w pozytywny sposób. W ostatnich dniach życia miała mieć także świetny humor.
Na pewno nie widziałam jej nigdy roztrzęsionej, zapłakanej czy takiej nieswojej. Sławek nie wyglądał ani na narkomana, ani na gangstera. Sąsiedzi go lubili. W ostatnich dniach Paula tryskała energią. Nie wierzę, żeby on miał ją zabić - opwiadała Wirtualnej Polsce