Tadeusz Rydzyk ma spore problemy? Pojawiły się poważne oskarżenia
Ojciec Tadeusz Rydzyk jest jednym z najbardziej kontrowersyjnych katolickich duchowych w Polsce. Założyciel “Radia Maryja” systematycznie musi zmagać się z oskarżeniami dotyczącymi nadużyć finansowych. Ksiądz praktykuje bowiem zupełnie inny tryb życia, niż ten, o którym mówi na ambonie. Tym razem Tadeusz Rydzyk wpakował się jednak w poważne kłopoty. Firma, którą jego fundacja zatrudniła do budowy muzeum, grozi pozwem! W tle bajońskie sumy pieniędzy.
Kontrowersje wokół Tadeusza Rydzyka
Ojciec Tadeusz Rydzyk zapisał się w polskiej historii jako założyciel “Radia Maryja” i telewizji “Trwam”. Te przedsięwzięcia zapewniły mu nie tylko rozpoznawalność, ale również spore fundusze. Wierni mają jednak spore wątpliwości, czy zostały one przeznaczone na instytucję Kościoła. Działania duchownego wzbudzają ogromne kontrowersje wśród opinii publicznej nie tylko ze względu na niebagatelne kwoty, którymi obraca. Tadeusz Rydzyk już niejednokrotnie był na językach całego kraju z powodu swoich skandalicznych wypowiedzi. Mimo to kapłan nieustannie angażuje się w sprawy dotyczące społeczeństwa, a jego wpływy sięgają daleko w głąb polityków.
Tadeusz Rydzyk jest nie tylko ważnym przedstawicielem Kościoła, ale również założycielem oraz byłym rektorem Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu, a także współzałożycielem i prezesem zarządu fundacji “Lux Veritatis”. Organizacja już jakiś czas temu zatrudniła do budowy muzeum „Pamięć i Tożsamość” im. św. Jana Pawła II firmę wykonawczą “Rafako”. Ta właśnie ujawniła szokujące informacje dotyczące pracy dla fundacji ojca Rydzyka. Czy duchowny będzie miał kłopoty?
Fundacja Tadeusza Rydzyka obciążona poważnymi oskarżeniami
Na łamach “Money.pl” właśnie ukazał się szokujący artykuł. Z informacji opublikowanych przez portal wynika, że fundacja Tadeusza Rydzyka ma poważne problemy. Organizacja już jakiś czas temu zatrudniła firmę “Rafako”, która miała wybudować muzeum „Pamięć i Tożsamość” im. św. Jana Pawła II. Po wywiązaniu się z umowy koncert nie otrzymał należnego wynagrodzenia. Prezes firmy twierdzi, że fundacja “Lux Veritatis” jest mu winna ponad 25 milionów złotych!
Terminy powtórnego wezwania do zapłaty minęły w lutym. Jeśli fundacja nie ureguluje płatności, to pójdziemy do sądu. Uważamy, że absolutnie te pieniądze się „Rafako" należą – powiedział Robert Kuraszkiewicz w wywiadzie z „money.pl”.
Mężczyzna nie tylko ujawnił, ile jest mu winna fundacja Rydzyka, ale również, jak przebiegła z nią współpraca. Prezes “Rafako” stwierdził, że pracownicy “Lux Veritatis” robili takie rzeczy, że nawet jemu "było wstyd z nimi współpracować".
ZOBACZ TEŻ: Niebywałe, co odkryto na temat Rydzyka. Robi to od 30 lat
Tak zachowali się pracownicy fundacji Tadeusza Rydzyka
Tadeusz Rydzyk, jako wysoko postawiony duchowny Kościoła katolickiego, swoim postępowaniem powinien dawać wiernym stosowny przykład. Niestety o jego fundacji nie można powiedzieć, by realizowała to założenie. Prezes firmy, której organizacja jest winna ponad 25 milionów złotych, opowiedział, jak przebiegała współpraca z nią. W rozmowie z portalem “money.pl” ujawnił szczegóły, od których włos jeży się na głowie.
Niech pan sobie wyobrazi, że „Lux Veritatis" nie odbierała od nas dokumentacji. Później argumentowali to tym, że dostali zalane dokumenty, co ma świadczyć o braku profesjonalizmu „Rafako". Oczywiście kontaktowaliśmy się w tej sprawie z firmą kurierską. Nie było jednak ze strony fundacji żadnej reklamacji, nie było zgłoszeń – opowiedział Robert Kuraszkiewicz.
To nie koniec skandalicznych doniesień.
To nie wszystko. Była taka sytuacja, że muzeum zaprosiło ekipę „Rafako" o godzinie 23 na spotkanie następna dnia z samego rana. Ludzie z firmy tam pojechali. Ze strony muzeum nie było nikogo kompetentnego. Po prostu uważali, że na spotkanie nie przyjdziemy. Absurd – podsumował prezes „Rafako".