Sylwester z Dwójką. Wiśniewski wyszedł na scenę i wyznał to
Noc sylwestrowa trwa w najlepsze, a w telewizji emitowane są właśnie najgłośniejsze koncerty roku. W pewnym momencie za kulisami imprezy Telewizji Polskiej rozegrała się ciekawa wymiana zdań. Michał Wiśniewski nagle palnął, takie słowa poszły na żywo. Z takim poczuciem artysta zakończy rok.
Trwa Sylwester z Dwójką
W tę wyjątkową noc największe stacje telewizyjne przygotowały imprezy, które na długo zapadną w pamięć. To tak Polacy przywitają Nowy Rok, przy dźwiękach utworów swoich ulubionych artystów. Jedno z takich wydarzeń zorganizowała między innymi Telewizja Polska, która postanowiła zaprosić do udziału najsłynniejszych wokalistów. Cała impreza odbywa się na Stadionie Śląskim w Chorzowie.
Za prowadzenie całego eventu odpowiadają: Michalina Sosna, Krystyna Sokołowska, Błażej Stencel, Filip Antonowicz, Janek Dąbrowski oraz Piotr Kupicha. Na scenie występuje natomiast plejada polskich gwiazd, a wśród nich między innymi Blanka, Michał Wiśniewski, Michał Szpak, Afromental, Majka Jeżowska czy Lanberry.
Blanka zadrwiła z krytyki występu w szkole
Jako jedna z pierwszych na scenę weszła była reprezentantka Polski w Konkursie Piosenki Eurowizji, czyli Blanka Stajkow. Wokalistka wykonała swój najsłynniejszy utwór “Solo”, wraz z wariacją z piosenki “Asereje” zespołu Las Ketchup. Przy tym zaprezentowała swoją choreografię, która zawierała w sobie między innymi kilka sensualnych elementów. Chodzi przede wszystkim o twerking, czyli potrząsanie pośladkami w rytm muzyki.
W pewnym momencie artystka nawiązała do kontrowersji, jakie wykonał jej podobny wykon podczas rozpoczęcia roku szkolnego w jednej z polskich podstawówek. W pewnym momencie ze sceny rozległ się dźwięk dzwoniącego telefonu, a następnie głos drwiący z wyzywającego stroju Blanki i występów przed dziećmi. Bez wątpienia był to przejaw wyśmiania reakcji internautów na to wydarzenie.
ZOBACZ TEŻ: Nie żyje gwiazdor polskiego internetu. “Wierzyć się nie chce”
Michał Wiśniewski nagle to powiedział
Podczas jednego z przerywników wydarzyło się coś zupełnie niespodziewanego. Janek Dąbrowski, jeden z prowadzących imprezy, rozmawiał z Michałem Wiśniewskim, a następnie oddał głos reporterowi Pudelka Cezaremu Wiśniewskiemu. Zwrócił uwagę na wyjątkową zbieżność nazwisk, zasugerował nawet, że mężczyźni mogą być ze sobą spokrewnieni.
- Za nami jest Cezary Wiśniewski, redaktor Pudelka, oraz Michał Wiśniewski!
- Nie wiadomo, czy nie jest moim dzieckiem! - wypalił lider Ich Troje.
Chwilę później zreflektował się i powiedział, że to jednak niemożliwe, bo ma tylko szóstkę dzieci. Ta wymiana zdań przykuła uwagę widzów. Michał Wiśniewski w taki sposób zażartował z faktu, że jest ojcem licznej gromadki.