Sprawca tragedii w Międzyzdrojach złapany. Podejrzany w skandalicznym stanie trafił do prokuratury. Karę zapamięta na zawsze
W przeddzień wigilii w Międzyzdrojach doszło do wielkiej tragedii. Kierowca pojazdu wjechał w rodzinę spacerującą po chodniku. Tylko 12-letnia córka przeżyła to wydarzenie. Najnowsze doniesienia rzucają nowe światło na sprawę.
Tragedia w Międzyzdrojach wstrząsnęła Polską
Nie milkną echa tragicznego wypadku w Międzyzdrojach w przeddzień wigilii Bożego Narodzenia , w którym na miejscu zginęły trzy osoby – 44-letni mężczyzna, 43-letnia kobieta i ich 7-letni syn. 12-latka przeżyła i trafiła do szpitala z obrażeniami niezagrażającymi jej życiu. Tej nocy nie zapomni jednak nigdy.
Kierowca pojazdu po tragedii nie udzielił pomocy poszkodowanym, a opuścił pojazd i uciekł pieszo z miejsca zdarzenia. Policja zatrzymała podejrzanego po około dwóch godzinach, gdy – zgodnie z medialnymi doniesieniami – wrócił do pojazdu po zostawione w nim dokumenty.
Podejrzany o spowodowanie tragedii w Międzyzdrojach doprowadzony do prokuratury
Zgodnie z medialnymi doniesieniami, mężczyzna zachowywał się irracjonalnie. Podejrzany nie był pijany, ale pobrano krew do badań, by ustalić, czy nie znajdował się pod wpływem innych niedozwolonych substancji. Jak przekazali śledczy, mężczyzna znajdował się pod wpływem środków odurzających, a konkretnie ecstasy.
25 grudnia podejrzany o spowodowanie tragicznego wypadku w Międzyzdrojach został doprowadzony do prokuratury. Okoliczności doprowadzenia 35-latka zaskakują – mężczyzna miał na sobie bowiem jedynie majtki, kask ochronny oraz kajdanki. Jak przekazał rzecznik Prokuratury Okręgowej w Szczecinie portalowi „Super Express”, podejrzany odmówił złożenia zeznań. Usłyszał zarzut spowodowania wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym i prowadzenia auta pod wpływem środków odurzających, za co grozi mu 20 lat więzienia.
ZOBACZ TEŻ: Odnaleziono nieznaną taśmę z Emilianem Kamińskim, nagranie trafiło do sieci. “Będziemy wdzięczni za pomoc”
Dlaczego podejrzany o spowodowanie tragedii w Międzyzdrojach został tak doprowadzony do prokuratury?
Jak wyjaśniła „Faktowi” Alicja Śledziona z Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie, taki, a nie inny wygląd podejrzanego podczas jego doprowadzenia do prokuratury wynikał z jego własnej decyzji. W areszcie mężczyzna miał zachowywać się agresywnie i odmówić samodzielnego ubrania się. Nie było także możliwości ubrania go „na siłę”. Ubrania mężczyzny zostały więc zabrane wraz z nim do samochodu, ponieważ śledczy liczyli, że zmieni zdanie i ubierze się, ale nie chciał skorzystać z tej możliwości.
W izbie zatrzymań zachowywał się bardzo agresywnie. Nie chciał się sam ubrać. Nie chcieliśmy tego robić w ten sposób, ale czynności nie mogły być blokowane.