Śmierć uczestniczki "Top model". Prokurator ujawnił najbardziej prawdopodobną wersję zdarzeń
Minął już ponad miesiąc od tajemniczej śmierci byłej uczestniczki programu “Top Model” i jej męża. Prokuratura podzieliła się aktualnymi ustaleniami, które pochodzą z dochodzenia. Jest jedna główna teoria dotycząca tego, co mogło wydarzyć się przed 1 września.
Była uczestniczka "Top Model" zginęła we własnym domu
Informacja o tragicznej śmierci byłej uczestniczki topowego programu rozrywkowego stacji TVN obiegła media 1 września tego roku. Paulina Lerch i jej mąż posługujący się pseudonimem “Klakson” zostali odnalezieni martwi we własnym domu. Bliscy pary poinformowali policję, że od dłuższego czasu nie mogą skontaktować się z małżeństwem. Gdy funkcjonariusze przybyli na miejsce, dokonali szokującego odkrycia.
Zarówno była uczestniczka “Top Model”, jak i jej mąż, już wtedy nie żyli. Śledczy przez całą noc pracowali na miejscu i analizowali poszlaki, które mogłyby wskazać na to, co wydarzyło się w budynku. Zauważono, że w pobliżu ciał pary znajdował się rewolwer. To on stał się głównym dowodem na to, co mogło się wydarzyć.
Mąż Kaczorowskiej posunął się do ostateczności. Tak pożegnał się z dawnym życiem Nie żyje ceniona dziennikarka. Jeszcze w poniedziałek była w pracyPierwsza teoria śledczych była jednoznaczna
Funkcjonariusze już chwilę po oględzinach miejsca zbrodni mieli swoją pierwszą teorię. Uznali, że najprawdopodobniej w domu doszło do tak zwanego “zabójstwa suicydalnego”. Mąż miał najpierw zastrzelić swoją żonę, a następnie siebie. Ciała małżeństwa skierowano na sekcję zwłok, która wykazała jednak, że nigdzie nie ma śladów po kulach. To wtedy śledztwo na pewien czas stanęło w martwym punkcie.
Dochodzenie trwało, a w tym czasie ciała Pauliny Lerch i jej męża zostały pochowane. Zauważono, że kobieta spoczęła w swojej rodzinnej miejscowości w grobie swojej babci, a do pogrzebu “Klaksona” z kolei doszło w Poznaniu. Nie wiadomo dokładnie, co było motywem rozdzielenia małżeństwa po śmierci.
ZOBACZ TEŻ: Awantura o kasę: Poprowadził dwa odcinki i już wydał oświadczenie
Pojawiły się nowe tropy w sprawie śmierci byłej uczestniczki "Top Model"
Minął już ponad miesiąc od śmierci Pauliny Lerch i jej męża. Śledczy nie ustawali w działaniach i prowadzili czynności, które miały doprowadzić do dokładnego wyjaśnienia sprawy. Dziś wiemy już, że teoria o “zabójstwie suicydalnym” wciąż jest najbardziej prawdopodobnym scenariuszem według policji.
Najbardziej prawdopodobna jest wersja, że jedna osoba zabiła drugą, a potem siebie - mówił “Faktowi” prok. Łukasz Wawrzyniak z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.
Prokuratura potwierdziła, że sekcja zwłok nie ujawniła śladów po postrzałach, jednak podkreślono, że to wciąż są tylko wstępne ustalenia. Dopuszczana jest również możliwość, że małżeństwo przedawkowało narkotyki, o czym świadczyć ma fakt, że “Klakson” zajmował się handlem. “Fakt” dowiedział się, że szczegółowe ekspertyzy powinny być gotowe jeszcze w październiku.