Sąsiedzi przerwali milczenie ws. podpalonej Łucji. Jej matka była przygotowana?! "Boję się o tym mówić"
Tragedia, jaka wydarzyła się we wsi Helenów na Mazowszu, wstrząsnęła całą Polską. To właśnie tam mama miała podpalić swoją 7-letnią córkę Łucję. Dziadek nie kryje łez, gdy opowiada o kulisach tej historii.
Ogromna tragedia w Helenowie. Podpalono 7-letnią Łucję
Do wielkiego rodzinnego dramatu doszło we wsi Helenów, leżącej w gminie Wołomin, w województwie mazowieckim. W niewielkiej miejscowości, liczącej zaledwie 250 mieszkańców, rozegrał się prawdziwy dramat. Leżący nieco na uboczu wsi dom - zbudowany z czerwonej cegły - był miejscem zamieszkania pani Agnieszki, jej męża oraz dwóch córek.
Rodzina była dopiero w trakcie wykańczania swojego wymarzonego gniazdka, a sąsiedzi nigdy nie byli świadkami żadnych awantur, czy innych przerażających sytuacji. Tym bardziej zaskakujące jest to, do czego doszło w tym domu.
Mama podpaliła swoją 7-letnią córkę Łucję
Obok domu z czerwonej cegły, mieszkali dziadkowie dziewczynek. To właśnie babcia miała pomagać pani Agnieszce w opiece nad dwójką jej córek. Nikt wtedy jeszcze nie podejrzał, jak wielka tragedia rozegra się w poniedziałek 11 września 2023 roku.
W pewnym momencie seniorka wyszła wraz ze starszą córką do drugiego pokoju. Ten moment wystarczył pani Agnieszce, aby oblać benzyną i podpalić swoją młodszą córkę Łucję! Dopiero rozprzestrzeniający się ogień i dym zaalarmowały babcię dziewczynek.
Przyszykowała się — miała zapałki, moją benzynę do kosiarki. Wylała na córkę benzynę i ją podpaliła, a że pooblewała sobie przy tym ręce, to też je poparzyła . Potem w szpitalu powtarzała: "Co ja zrobiłam, co ja zrobiłam" - opowiada zapłakany dziadek Łucji - Henryk w rozmowie z dziennikiem “Fakt”.
Przerażające kulisy podpalenia 7-letniej Łucji
Obecnie dziewczyna przebywa w szpitalu, gdzie walczy o życie. Jak poinformował dziadek Łucji - około 70 procent jej ciała jej poparzone i na ten moment nie wiadomo, czy 7-latka wyjdzie z tego cało.
Pan Henryk nie kryje łez, gdy opowiada o tym, co spotkało jego wnuczkę. Zaznacza też, że mama dziewczynki od dłuższego czasu leczyła się psychiatrycznie. 40-letnia Agnieszka, podobnie jak jej córka, przebywa obecnie w szpitalu.
Od jakiegoś czasu leczyła się psychiatrycznie. Dopadła ją depresja. Miesiąc temu wróciła z oddziału i wszystko było dobrze
Obecnie trwa śledztwo w sprawie tragedii, jaka rozegrała się w Helenowie. Wszystkim zajmuje się warszawska prokuratura, a we wtorek na miejscu pojawili się przedstawiciele Ośrodka Pomocy Społecznej. Sami mieszkańcy wsi obawiają się nawet rozmawiać o dramacie, jaki spotkał tę rodzinę.
Nawet boję się o tym mówić. Takiej tragedii to u nas chyba nigdy nie było, ale nie jestem w stanie powiedzieć o tym więcej
Źródło: fakt.pl