"Rolnik szuka żony": Marta Manowska zalana łzami. Odczytano list. "Nie mogę uwierzyć"
25 grudnia tradycyjnie odbyła się emisja specjalnego, świątecznego odcinka programu „Rolnik szuka żony”, w którym zobaczyliśmy, jak potoczyły się dalsze losy uczestników. W pewnym momencie został odczytany list, który wbił wszystkich w podłogę. Nie obyło się bez wielkich emocji. Marta Manowska nie wytrzymała i cała zalała się łzami. Z pewnością nie oczekiwała takiego biegu wydarzeń.
Za nami świąteczny odcinek "Rolnika"
”Rolnik szuka żony” to format, który nieustannie cieszy się ogromną popularnością wśród widzów. Fani produkcji chętnie śledzą dalsze losy uczestników w mediach społecznościowych, dlatego pomysł ukazania tego, jak żyją obecnie rolnicy ze swoimi partnerami partnerkami, w specjalnym odcinku, było strzałem w dziesiątkę. W tegorocznym spotkaniu z Martą Manowską udział wzięły następujące pary:
- Marta i Paweł (z 7. edycji),
- Kamil i Asia (z 8. edycji),
- Michał i Adrianna (z 9. edycji),
- Klaudia i Valentyn (z 9. edycji),
- Anna i Jakub (z 10. edycji),
- Marcin i Ania (z 11. edycji),
- Rafał i Dominika (z 11. edycji).
Spotkanie obfitowało w poruszające i nieoczekiwane momenty. Nagle Marta Manowska cała zalała się łzami, potrzebne były chusteczki. Nie tylko ona uroniła łezkę w takich okolicznościach.
Jedna z par zaskoczyła wszystkich podczas trwającego odcinka
Wśród uczestników, podczas świątecznego odcinka pojawili się dobrze znani Marta Paszkin i Paweł Bodzianny z 7. edycji programu. Para wychowuje wspólnie córeczkę Marty z pierwszego małżeństwa, a w ubiegłym roku powitali na świecie też synka, Adama. W lutym rodzina ponownie się powiększyła, a na świecie pojawiło się trzecie dziecko, kolejna dziewczynka.
Historia ich miłości rozpoczęła się od listu, który Marta napisała do Pawła poszukującego partnerki swojego życia, właśnie w programie. Teraz rolnik zdecydował się odpowiedzieć swojej ukochanej na list sprzed lat. To wywołało w studiu prawdziwą burzę emocji, szczególnie u Marty Manowskiej, która nie dała rady powstrzymać potoku łez.
ZOBACZ TEŻ: Taką wigilię zgotował jej 30 lat młodszy mąż. Matka Włodarczyk pobladła
Marta Manowska popłakała się przed kamerami
Paweł Bodzianny odczytał odpowiedź na list od Marty, sprzed lat. Treść wiadomości poruszyła do głębi.
"Kochana Marto. Nie mogę uwierzyć, że to już nasza piąta wspólna wigilia. Ten czas tak szybko leci, a mimo to nadal dobrze pamiętam nasze pierwsze spotkanie, jakby to było wczoraj. Wszystko zaczęło się od twojego listu. Gdybyś go wtedy nie napisała, pewnie teraz całkiem inaczej wyglądałoby nasze życie. Nie byłoby Adama, Gracji, a ja nie byłby tak spełnionym facetem, jakim jestem teraz.
Między nami nie jest zawsze tak idealnie, jak na Instagramie, ale staram się być lepszy każdego dnia, a twoja miłość, ciepło i troska każdego dnia o naszą rodzinę sprawiają, że każdy dzień jest piękniejszy i bardziej wartościowy. Dziękuję za wszystko, co dla nas robisz i dziękuję za pomoc w dorośnięciu do osoby, którą jestem dzisiaj. Wniosłaś tak dużo szczęścia w moje życie, że nie wyobrażam sobie, jakby ono miało wyglądać bez ciebie i bez was. Tyle już razem przeszliśmy i czekam z radością na to, co przyniosą nam kolejne wspólnie spędzone lata. Życzę ci zdrowych, wesołych i spokojnych świąt Bożego Narodzenia. Odkąd jesteś w moim życiu, są one jeszcze bardziej magiczne. Kocham. Paweł" - napisał Paweł w liście do Marty
Po tych słowach Marta Manowska wybuchła płaczem, nie była w stanie powstrzymać wielkiego wzruszenia, związanego z narodzinami pięknej, szczerej miłości w jej autorskim programie. Łezkę uroniła także obecna tam Dominika, która została wybranką rolnika Rafała. Oczywiście poruszona była również sama Marta Paszkin, adresatka listu. Skomentowała sytuację krótkim, uroczym:
“Mój Pawliczek. - podsumowała Marta Paszkin