Robert Lewandowski otrzymał tajemniczy list. Treść aż wbija w fotel
Robert Lewandowski zyskał sławę nie tylko w kraju, ale także poza jego granicami. Zarówno sławny piłkarz, jak i jego żona mogą poszczycić się spektakularnymi wpłatami na konto. Małżonkowie chętnie dzielą się jednak swoimi zarobkami z bardziej potrzebującymi.
Robert Lewandowski usłyszał zaskakującą prośbę
Skala potrzeb osób każdego dnia walczących o pomoc dla siebie, swoich bliskich czy swoich dzieci, jest ogromna. Zdarzają się jednak osoby, które starają się wykorzystać cudzą dobroć. W dzisiejszych czasach osoby cieszące się dużą popularnością w mediach społecznościowych każdego dnia dostają prośby o wsparcie lub nagłośnienie ich zbiórek .
Zgodnie z niedawnym zestawieniem zarobków piłkarzy w przeliczeniu na jeden post, przygotowanym przez „Football's Finest”, Robert Lewandowski uplasował się na dość wysokiej pozycji. Polski piłkarz zajął 9. miejsce w zestawieniu ze średnimi zarobkami rzędu 88 tysięcy funtów w przeliczeniu na jeden post publikowany w mediach społecznościowych . W przeliczeniu na złotówki daje to prawie 450 tysięcy .
Trudno się zatem dziwić prośbom o pomoc od osób, które walczą o każdą złotówkę, aby zebrać fundusze na kosztowne leczenie, które nie jest refundowane przez NFZ. Niektórzy mają jednak zdecydowanie bardziej szokujące prośby i przyjmują nieco bardziej osobiste podejście.
Robert Lewandowski otrzymał tajemniczy list
Nietypową historią podzielił się Jakub Kwiatkowski, czyli obecny dyrektor TVP Sport. Mężczyzna kiedyś pełnił rolę team managera i rzecznika prasowego. Mężczyzna podczas wizyty w programie „Pogadajmy o piłce” na kanale „Meczyki” ujawnił historię z przeszłości sławnego piłkarza . Jak zdradził, podczas jednego ze zgrupowań w hotelu pojawił się smutny mężczyzna, który bardzo chciał przekazać list Robertowi Lewandowskiemu .
To było totalnie absurdalne. Kiedyś na zgrupowaniu był jakiś pan w recepcji hotelowej. Tam kręci się masa osób, które próbują skorzystać na tym, że jest reprezentacja. Podchodzę do niego, to był człowiek w średnim wieku, taki po 50-tce. Miał strasznie smutny wyraz twarzy, prawie łzy w oczach. Powiedział, że ma list do Roberta Lewandowskiego.
Robert Lewandowski otrzymał zaskakującą prośbę
Jakub Kwiatkowski zdecydował się spełnić prośbę mężczyzny i przekazać jego list Robertowi Lewandowskiemu . Wszystko przez to, że był pewien, że mężczyzna chce prosić o pomoc dla swojego chorego dziecka. Jak się później okazało, chodziło o coś zgoła innego, co zdecydowanie nie spodobało się Robertowi Lewandowskiemu . Mężczyzna prosił bowiem o pomoc dla samego siebie i nie chodziło bynajmniej o ciężką chorobę. Jak zdradził szef TVP sport, 50-latek miał tupet, by poprosić Roberta Lewandowskiego o spłatę jego kredytu we frankach .
Skończyła się ta kolacja, Robert podchodzi, spojrzał na mnie, zostawił ten list i zrobił taką bardzo zniesmaczoną miną. Zapytał: „Co to w ogóle jest?!”. Oczywiście nie miał do mnie pretensji, bo to nie ja napisałem. I mówi: „Co ci ludzie mają w głowach”. No i się okazało, że ten człowiek, który wyglądał na inteligentnego, napisał, że ma kredyt we frankach i zapytał Roberta w liście, czy mu go nie spłaci. Wyszedłem do tego człowieka i spytałem: „Nie wstyd tak panu?”.