Robert Lewandowski skrytykowany za nagrania z drugiego ślubu. Ekspertka od PR-u zabrała głos. "Nie zgodzę się"

Lewandowscy pokazali, że umieją się bawić

Robert i Ania Lewandowscy to na co dzień tytani pracy. Udowodnili jednak, że w wolnym czasie i przy stosownej do tego okazji potrafią naprawdę poszaleć. Ich impreza trwała bowiem niemal 3 doby, a żona piłkarza do samego końca nie przestawała tańczyć.

On sam zresztą też absolutnie nie był wycofany. W pewnym momencie stał się wodzirejem imprezy, który śpiewał ze sceny piosenki swojego ulubionego rapera, a przy okazji zaproszonego na przyjęcie kolegi, Quebonafide. Po nagraniach z imprezy widać, że była ona huczna, głośna i bardzo wesoła.

"M jak miłość": Grała żonę Marka Mostowiaka, mało kto wiedział o dramacie. Po 12 latach zostawił ją dla znanej gwiazdy Czytaj dalej

Lewandowscy skrytykowani

Choć z filmików z wesela biła tylko radość, znalazło się sporo osób, które skrytykowały taką postawę Lewandowskich. Nie brakowało głosów sfrustrowaych internautów, którzy twierdzili, że poprzewracało im się w głowach od luksusu, bo “normalnym ludziom” wystarczy tylko jedna przysięga.

Inni, ci bardziej związani ze sportem, twierdzili zaś, że Lewandowski jest pierwszy do mikrofonu, gdy trzeba rapować, ale ostatni, gdy trzeba wytłumaczyć się z porażki reprezentacji czy afery premiowej. Jak na tę sprawę patrzy specjalista od PR-u?

Ekspertka komentuje zachowanie Lewadnowskich

Marta Rodzik, która zawodowo zajmuje się tym zagadnieniem, została zapytana przez serwis “Plotek” o opinię na temat imprezy Lewandowskich. Czy faktycznie tak im zaszkodziła? Okazuje się, że eksperta tak nie uważa.

Myślę, że pan Robert chciał się pokazać w sposób pozytywny, że też potrafi być wyluzowanym mężczyzną. Powinniśmy docenić pana Roberta i panią Anię za odwagę, że chcieli podzielić się swoim szczęściem z tymi, którzy kochają ich za to, jacy są. PR-owo uważam, że to nie jest strzał w kolano!

Źródło: Plotek