"Pytanie na śniadanie". Cichopek, Kurzajewski i inni mogą się już pakować? "Mogę zapewnić, że…"
Wszystko wskazuje na to, że będziemy mieli niedługo nowy rząd, a jego przedstawiciele już szumnie zapowiedzieli, że jedną z pierwszych decyzji będą drastyczne reformy w TVP. Te w większości będa dotyczyły działu informacyjnego, ale nie tylko. Czy prezenterzy z “Pytania na śniadanie” mają się czego obawiać?
Nadchodzą zmiany w TVP
Niedługo po wyborach jeden z liderów Koalicji Obywatelskiej, Borys Budka udzielił wywiadu “Wirtualnej Polsce”. Zapytany o to, czy zmiany w TVP za nowego rządu będzie można porównać do tsunami, stwierdził, że to mało powiedziane.
Oczywiście można przypuszczać, że rządzący będą chcieli wymienić przede wszystkim tych, którzy byli uznawani za twarze tak zwanej propagandy PiS, czyli na przykład Michała Rachonia czy Danutę Holecką . Wiatr zmian może jednak wedrzeć się jeszcze głębiej w szeregi stacji.
Co z prowadzącymi programu "Pytanie na śniadanie"?
W “Pytaniu na śniadanie” skupiano się raczej na lekkich i przyjemnych tematach i rzadko kiedy ruszano w jakiś sposób politykę. Dzięki temu śniadaniówka nie kojarzy się tak mocno z rządami PiS, jak chociażby programy informacyjne czy publicystyczne.
Niemniej, niektórzy eksperci sugerują, że i tam może dojść do zmian. Profesor Piotr Drzewiecki w rozmowie z Onetem przyznał, że nie zdziwiłby się, gdyby nowe szefostwo TVP zrezygnowało na przykład z Macieja Kurzajewskiego. Według niego wizerunkowi prezentera szkodzi burzliwy początek relacji z Kasią Cichopek i dlatego nowy zarząd może mu podziękować.
"Pytanie na śniadanie": Informator odnosi się do plotek
Te rewelacje postanowił zweryfikować “Pudelek”, który skontaktował się z osobą zza kulis TVP. Jak twierdzi informator źródła, wszelkie plotki dotyczące zmian kadrowych w “Pytaniu na śniadanie” to po prostu “stek bzdur”. Według niego prezenterzy mogą być spokojni o swoją posadę.
Mogę zapewnić, że, przynajmniej na tę chwilę, pozycja gospodarzy "Pytania na śniadanie" jest pewna.
Źródło: Onet/ Pudelek
