Lifestyle.Lelum.pl > Plotki i gwiazdy > Przełom ws. śmierci Pauliny Lerch z "Top Model". W domu ofiary natrafiono na tajemnicze znalezisko
Sylwia  Kropiewnicka
Sylwia Kropiewnicka 07.09.2024 08:36

Przełom ws. śmierci Pauliny Lerch z "Top Model". W domu ofiary natrafiono na tajemnicze znalezisko

Paulina Lerch
fot. Facebook, canva/BrianAJackson

Chociaż od momentu znalezienia zwłok Pauliny Lerch i jej męża Sławomira L. minęło już trochę czasu, nadal w sprawie więcej jest pytań niż odpowiedzi. Czy w końcu dojdzie do przełomu? W domu ofiary natrafiono na tajemnicze znalezisko. 

Paulina Lerch i jej mąż zostali znalezieni martwi

Już od jakiegoś czasu w mediach głośno jest o nagłej i niewyjaśnionej śmierci uczestniczki “Top Model” i jej męża. Przypomnijmy, że Paulina Lerch brała niegdyś udział w show telewizji TVN. Chociaż w formacie nie zaszła specjalnie wysoko, zdobyła sporą rozpoznawalność. 

Pod koniec sierpnia br. w domu w Będlewie natrafiono na zwłoki kobiety i jej męża. Sławomir L. był dobrze znany w przestępczym półświatku. 

Roxie i Kevin w końcu pokazali film z wesela. Jeden szczegół wprawia w osłupienie TTBZ: Wyszedł na scenę, a gdy otworzył usta? Wszyscy aż wstali z wrażenia

Małżeństwo chwilę przed śmiercią założyło w domu monitoring

Jak donosił informator “Faktu”, na krótko przed śmiercią byłej uczestniczki “Top Model” przed domem w Będlewie miało dojść do incydentu, który sprawił, że para zdecydowała się założyć monitoring. Tej informacji jednak nie udało się tabloidowi potwierdzić. 

Teorii na temat śmierci Pauliny Lerch jest wiele. Jedna z nich zakładała użycie rewolwera, który leżał obok znalezionych ciał. Sekcja zwłok jednak szybko to wykluczyła, wyszło z niej bowiem, że pistolet nie został użyty. 

Niecodzienne odkrycie w domu Pauliny Lerch

Kiedy służby weszły do domu Pauliny Lerch, ciała modelki i jej męża leżały na podłodze. Obok zwłok znajdował się rewolwer, który początkowo uznano za narzędzie zbrodni. Jak się okazuje, pistolet nie został nawet użyty, za to w ostatnim czasie znaleziono inny istotny szczegół. Co ciekawe, ogrzewanie podłogowe było włączone pomimo tego, że akurat w Polsce były upały. Służby podejrzewają, że ogrzewanie rozkręcił sprawca, aby przyspieszyć rozkład zwłok. 

To tak, jakby ktoś chciał przyspieszyć rozkład zwłok. To jest podejrzane. Myślę, że okaże się, że ktoś mógł ich otruć. Mam nadzieję, że nagrania z kamer zamontowanych na posesji pokażą, co się stało. Od początku nie wierzę, że Paulinę zabił jej mąż. Oni bardzo się kochali - mówi w rozmowie z "Faktem" znajoma pary.