Pościg za Grzegorzem Borysem. Co tam się dzieje?! Otoczyli okolice domu poszukiwanego
Choć od zabójstwa 6-letniego Olusia minęło już ponad dziesięć dni, policja nie ustaje w poszukiwaniach podejrzanego. Służby zdecydowały się na ponowne przeszukanie okolice miejsca, w którym Grzegorz Borys miał dokonać mrożącej krew w żyłach zbrodni.
Policja nadal poszukuje Grzegorza Borysa
Funkcjonariusze nadal są zdania, że Grzegorz Borys ukrywa się na terenie Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego, gdzie od 20 października jest intensywnie poszukiwany. Policja uprasza o niewchodzenie do lasu, by nie zakłócać pracy funkcjonariuszy i psów tropiących . Mężczyzna uważany jest za niebezpiecznego i służby przestrzegają przed próbami zatrzymywania go na własną rękę. Zgodnie z medialnymi doniesieniami Grzegorz Borys mógł zaplanować zbrodnię, a nie dokonać jej w afekcie. Ponadto mężczyzna może cierpieć na poważne schorzenie natury psychicznej .
Podejrzany jest wojskowym, który ma mieć doświadczenie w samodzielnym przebywaniu w lesie nawet kilka dni.
Funkcjonariusze znaleźli plecak, który może należeć do Grzegorza Borysa
Ostatnio media obiegła informacja o odnalezieniu plecaka, który mógł należeć do poszukiwanego Grzegorza Borysa . W środku miały znajdować się między innymi pieniądze. Jak przekazał jeden z funkcjonariuszy Żandarmerii Wojskowej portalowi „WP”, znalezienie plecaka pociągnęło za sobą decyzję o przeszukaniu mokradeł przez płetwonurków .
W poniedziałek przy jednym ze zbiorników wodnych policjanci znaleźli plecak niewątpliwie należący do poszukiwanego, w którym były m.in. pieniądze. Służby podjęły decyzję o przeszukaniu zbiornika wodnego również przy wykorzystaniu specjalistycznego sprzętu.
Grzegorz Borys ponownie poszukiwany w okolicy miejsca tragedii
We wtorek przed południem samochody Żandarmerii Wojskowej i radiowozy policji pojawiły się na wiadukcie w Gdyni Fikakowie. To właśnie w tej dzielnicy położony jest dom Grzegorza Borysa. Służby sprawdzały samochody przejeżdżające mostem nad obwodnicą Trójmiasta w rejonie ulic Górniczej i Źródła Marii. To właśnie w tamtym kierunku miał udać się Grzegorz Borys w dniu śmierci jego syna. Policja sprawdza także las znajdujący się wzdłuż płotu przy jezdni.
W okolicy Źródła Marii nie tylko psy tropiące zgubiły trop Grzegorza Borysa, a w poniedziałek funkcjonariusze żandarmerii znaleźli tam plecak z gotówką, który mógł należeć do poszukiwanego.
Źródło: Onet, WP