Michał Włoch 15.01.2020 18:20

Polka wyszła za arabskiego szejka. Teraz wyznaje, jak naprawdę wygląda jej życie w Dubaju

fot. screen YouTube Telewizja Republika

Polka postanowiła całkowicie zmienić swoje życie – wybrała inny świat i kulturę jako swoje środowisko naturalne. Teraz żona arabskiego szejka postanowiła opowiedzieć o tym, jak naprawdę wygląda jej życie w dalekim Dubaju.

Laila Shukri, Polka, która wyszła za arabskiego szejka, zdecydowała się opowiedzieć historię swojej miłości portalowi fakt24.pl. Jej wyznania z rozmowy z reporterem robią ogromne wrażenie i przybliżają kulisy świata, który bardzo różni się od naszej codzienności. Żona szejka podkreśla, że jej luksusowe życie wcale nie składa się z samych plusów.

Polka poznaje arabskiego szejka

Laila Shukri, Polka, która wyszła za arabskiego szejka, jest autorką licznych publikacji z pogranicza reportażu i beletrystyki. Pisarka opowiedziała dziennikarzom serwisu fakt24.pl, jak poznała swojego obecnego męża.

–Pracowałam w amerykańskiej firmie, która otworzyła filię w błyskawicznie rozwijającym się w tym czasie Dubaju. Ze wszystkich stron świata ściągali tam ludzi z nadzieją na zrobienie lukratywnych interesów i to wyrastające na pustyni złote miasto praktycznie całą dobę tętniło intensywnym życiem – opisała swoją drogę do świata arabskiego Polka.

Pisarka powiedziała w wywiadzie, że na jedną z firmowych imprez zawitał jej mąż ze swoją świtą. Para szybko poczuła do siebie miłość i wzięła ślub.

Życie w złotej klatce

Bycie żoną arabskiego arystokraty z całą pewnością wiąże się z opływaniem w luksusy. Polka opowiedziała serwisowi fakt24.pl, jak wygląda jej codzienność.

–Pytanie, czy jestem księżniczką, czy niewolnicą, towarzyszy mi od dawna i nadal nie znajduję na nie jednoznacznej odpowiedzi. Mąż rozpieszcza mnie przepiękną biżuterią najbardziej ekskluzywnych marek, wyszukanymi, drogimi prezentami, podróżami w najdalsze zakątki świata i niezwykle luksusowym poziomem codziennego życia – Polka zaczęła przedstawiać swój ambiwalentny stosunek do życia z osobą z innego kręgu kulturowego.

–Sztab służących, pokojówek, kucharzy, kierowców i ogrodników dba o perfekcyjne funkcjonowanie naszego pałacu oraz jego otoczenie i to jest niewątpliwie bardzo komfortowe. Jednak ciągle towarzyszy mi ogromna presja związana z wymogami społecznymi i kulturowymi dotyczącymi mojego stroju, zachowania i stylu życia – zakończyła swoją wypowiedź.