Policja otoczyła szkołę do której chodzi brat Olusia. Nagłe doniesienia
Nie milkną echa ogromnej tragedii, do której doszło w Gdyni. Kobieta po powrocie do domu znalazła ciało swojego 6-letniego syna. Chłopcu niestety nie można było już pomóc. Prawdopodobnie nie żył wówczas od 3-4 godzin. Oluś miał jednak także jeszcze starszego brata.
Policja prowadzi obławę na Grzegorzu Borysie
O zabójstwie 6-letniego chłopca służby poinformowała jego matka. Jej przypuszczenia, a także zeznania innych osób, jak również nagranie monitoringu miejskiego , które uchwyciło mężczyznę uciekającego z miejsca zbrodni nad ranem, zdają się wskazywać, że odpowiedzialnym za śmierć chłopca jest jego własny ojciec. Za Grzegorzem Borysem wystawiono list gończy, a także europejski nakaz aresztowania. Od piątku nieprzerwanie trwają poszukiwania mężczyzny w Trójmiejskim Parku Krajobrazowym.
Grzegorz Borys jest żołnierzem, który ma posiadać umiejętności przetrwania. Przypuszcza się, że mężczyzna zaplanował swoją ucieczkę. Zgodnie z doniesieniami podejrzany miał opuścić mieszkanie ze sprzętem do survivalu , w lesie miał mieć wykopane doły, w których mógł się schronić , a także zakopane zapasy żywności i zapasowe ubrania .
Policja stara się chronić starszego brata Olusia
Zgodnie z komunikatami policji Grzegorz Borys może być bardzo niebezpieczny. Z tego powodu śledczy upraszają, by nie próbować go zatrzymywać na własną rękę, a zamiast tego skontaktować się z odpowiednimi służbami. Policja wystosowała apel o niechodzenie do Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego, by nie zakłócać prowadzonych działań, a także alert RCB dla mieszkańców Trójmiasta .
Po strasznej zbrodni, o jaką jest podejrzewany Grzegorz Borys, policjanci zaczęli podejrzewać, że w niebezpieczeństwie jest także starszy brat chłopca. W chwili tragedii przebywał on w szkole na Pustkach Cisowskich, która znajduje się kilka kilometrów od miejsca ich zamieszkania.
Policja zamknęła szkołę brata Olusia
Portal „Fakt” zdołał porozmawiać z jedną z dyrektorek podstawówki, do której uczęszcza starszy brat zamordowanego 6-letniego Olusia. Kobieta nie mogła co prawda powiedzieć zbyt wiele, ponieważ policja zabroniła jej udzielania jakichkolwiek informacji na temat tej sprawy , ale potwierdziła:
W piątek do naszej szkoły przyszli policjanci, została ona zamknięta na niemal pół dnia.
Jak udało się ustalić tabloidowi, istniała uzasadniona obawa, że bratu Olusia grozi niebezpieczeństwo, dlatego powzięto odpowiednie środki ostrożności . Do dziś pod obserwacją policji znajduje się nie tylko wspomniana szkoła, ale także przedszkole, do którego uczęszczał Oluś.
Źródło: Fakt
