”Uważam, że ślub cywilny mojej siostry to żart. W mojej opinii nadal jest konkubiną”
Piotr w liście do redakcji Lelum.pl postanowił podzielić się z nami swoim wyznaniem. Nie ukrywamy, że to, co przeczytaliśmy, niebywale nas zaszokowało. Zastanawiacie się, co mógł napisać w liście tajemniczy mężczyzna? Mianowicie uważa, iż ślub cywilny jego siostry to jedno wielkie nieporozumienie! Jego zdaniem nadal jest konkubiną, a taki ożenek nic nie wniósł do jej życia.
Ślub jest jednym z najcudowniejszych momentów w życiu kobiety, z tym stwierdzeniem zgodzi się najprawdopodobniej większość z nas. Bez względu na to, czy decydujemy się na ceremonię ślubną w kościele, czy nieco skromniejsze zaślubiny w urzędzie w naszej pamięci pozostanie do końca życia. Niestety w opinii wielu osób ślub cywilny najzwyczajniej w świecie nic nie zmienia. Tak właśnie uważa bohater naszego artykułu.
Piotr uważa, że ślub cywilny to jedna, wielka kpina!
– Droga Redakcjo. Przez długi czas biłem się z myślami, czy powinien do was napisać. Koniec końców stwierdziłem, że zaryzykuję. Zastanawiacie się, czym może chcieć podzielić się mężczyzna z portalem dla kobiet? To dość proste! Mam poważny problem z moją siostrą- Agnieszką. A może nie tyle z nią, ile… z formą zaślubin, na którą zdecydowała się wraz ze swoim partnerem. Dla mnie to jedno, wielkie nieporozumienie- rozpoczął swoje wyznanie Piotr.
Znajomość Agnieszki i jej ukochanego od samego początku była dla niego niezrozumiała. Para poznała się w jednym z warszawskich klubów, a ich znajomość rozwijała się w zastraszającym tempie. Po miesiącu niezwykle intensywnej relacji zdecydowali się wspólnie zamieszkać.
– Od momentu, gdy tylko go zobaczyłem, miałem pełną świadomość, że ten mężczyzna zmarnuje jej życie. I jakoś szczególnie się nie myliłem… Jej facet nie ma stałej pracy, dorabia sobie na budowach, a mieszkanie i rachunki opłaca oczywiście Aga – pisze.
Uważa, że jego siostra jest konkubiną!
Jak sam przyznaje forma zaślubin, na którą się zdecydowali jest dla niego jeszcze wiekszym zartem, niż ich relacja.
– W momencie, gdy przyszła pora zaślubin zdecydowali się oczywiście na skromną ceremonię w urzędzie. No jak to w kościele? Przecież to nie jest właściwe miejsce dla jej faceta. No i najważniejsze. Jak weselem można nazwać godzinny obiad dla 15 osób w małej restauracji tuż obok obskurnego budynku USC- dodaje.
Piotr ma pełną świadomość tego, iż być może jest trochę staroświecki, ale dla niego ślub cywilny mógłby zupełnie nie istnieć. W świetle prawa osoby, które decydują się na taką formę, przysięgi są w dalszym ciągu zupełnie obcymi sobie ludźmi.
ZOBACZ ZDJĘCIA:
Mężczyzna zupełnie nie rozumie logiki ślubu cywilnego.
Obiadu w restauracji nie można nazwać weselem.
Mężczyzna uznaje tylko i wyłącznie ślub w kościele!
ZOBACZ TEŻ:
- Resort zabrał głos w sprawie 500 plus. Wiemy, kto nie dostanie pieniędzy
- Różnica wieku to dla niej żaden problem. 19-latka od trzech lat spotyka się ze starszym mężczyzną, dzieli ich 42 lata
- Babcia została okradziona przez wnuka. „Pozbawił mnie mieszkania i oszczędności”
- 19 dni po ślubie spojrzała na ślubne zdjęcia. Wtedy odkryła przerażającą prawdę
- Tego noworodka miało nigdy nie być. Urodził się trzymając dowód na to w rączce, pielęgniarki zrobiły zdjęcie