Piękne sceny na lotnisku po przylocie Blanki do Polski. Mama gwiazdy świętowała razem z córką
Blanka wróciła już do Polski z Eurowizji w Liverpoolu. Śmiało można uznać, że w Anglii odniosła sukces. Oba jej występy były znacznie lepsze niż te podczas preselekcji. Po wylądowaniu naszej reprezentantki na warszawskim lotnisku mogliśmy oglądać piękne sceny.
Blanka udzieliła także licznych wywiadów. W jednym z nich szeroko opowiedziała o swoich odczuciach i kulisach konkursu Eurowizji z perspektywy uczestnika.
Blanka jest zadowolona z rezultatu, który osiągnęła na Eurowizji
Występy Blanki podczas Eurowizji spowodowały sporą dyskusję w mediach społecznościowych. Internauci komentowali poczynania Polki. W głosowaniu widzów nasza reprezentantka zajęła 8. miejsce i w rozmowie z “Pomponikiem” sama przyznała, że postrzega to jako spory sukces. Ostatecznie po zsumowaniu głosów fanów i jury zakończyła konkurs Eurowizji na 19. pozycji.
Blanka postanowiła także ujawnić to, jak świętowała sukces. Okazuje się, że nie było to nic hucznego.
Blanka przyznała, jak świętowała występ na Eurowizji
- Spotkałam się z moją mamą, usiadłyśmy sobie, pogadałyśmy chwilkę i to było w sumie moje świętowanie - powiedziała Polka.
Blanka dodała, że była bardzo zmęczona i teraz na pewno odeśpi ostatnie dni, które z pewnością były dla niej bardzo intensywne.
Wokalistka nie kryła również tego, że podczas występów w Liverpoolu towarzyszył jej spory stres.
- Emocje były niesamowite. Mój stres przed półfinałem na pewno był większy niż przed finałem - powiedziała Blanka.
W dalszej fazie przyznała, że była już bardziej wyluzowana i starała się cieszyć tym, co i gdzie robi.
Blanka podsumowała swoje występy na Eurowizji
Blanka przyznała także, że nie wie, który z jej występów był lepszy i będzie w stanie to stwierdzić dopiero po ponownym ich obejrzeniu. Przyznała jednak, że spośród konkurentów największe wrażenie zrobiła na niej Finlandia.
W rozmowie z Polką poruszony został także temat jej eurowizyjnych kreacji. Przyznała, że miała ich przygotowanych kilka i na razie nie wie, co z nimi zrobi.
Źródło: pomponik.pl
