Ogromne problemy Andrzeja z "Rolnicy. Podlasie". Co się dzieje w Plutyczach?
Andrzej z Plutycz poinformował o swoich ostatnich problemach. Uczestnik programu "Rolnicy. Podlasie" zmagał się z awarią ciągnika. Asystowali mu pozostali bohaterowie show.
Rolnik musiał sięgnąć po stary i bardzo dawno nieużywany ciągnik. Niestety, okazało się, że Ursus 1014 sprawia problemy przy uruchamianiu go. Jak poradził sobie Andrzej?
"Rolnicy. Podlasie": Co słychać u Andrzeja z Plutycz?
Jakiś czas temu media donosiły o zmianach, jakie zaszły w domu jednego z najpopularniejszych bohaterów reality show. Andrzej z Plutycz pochwalił się swoją wyremontowaną łazienką, w której w końcu znajduje się ciepła woda i ogrzewanie.
To jednak wcale koniec przygód bohatera program “Rolnicy. Podlasie”. Teraz uczestnik reality show znów miał pełne ręce roboty. Tym razem chodziło o stary ciągnik, któremu padł akumulator. Jak z tym zadaniem poradził sobie 40-latek?
"Rolnicy. Podlasie": Andrzej z Plutycz miał poważny kłopot
Internauci dowiedzieli się, że Andrzej z Plutycz zaczął poważnie przygotowywać się do rozpoczęcia nowego sezonu programu “Rolnicy. Podlasie” i w związku z tym postanowił zadbać o swoje gospodarstwo . W tym celu miał służyć mu stary i dawno nieużywany ciągnik Ursus 1014.
Niestety, szybko okazało się, że zasłużona maszyna nie jest już tak sprawna, jak zapamiętał to rolnik. W kole brakowało powietrza, ale o wiele istotniejszym problemem był nienaładowany akumulator.
Szybko okazało się, że Andrzej nie jest w stanie sam sprostać takiemu wyzwaniu i naprawić to urządzenie. Całe szczęście z pomocą ruszyli mu pozostali rolnicy.
"Rolnicy. Podlasie": Andrzej musiał skorzystać z pomocy przyjaciół
W końcu rolnik postanowił skonsultować się ze swoimi towarzyszami: Sławkiem oraz Walentym. Mężczyźni natychmiast stwierdzili, że powodem awarii ciągnika jest fakt, że maszyna nie była uruchamiana od kilku miesięcy, a to przyczyniło się do wyładowania się akumulatora.
- Bo trzeba było akumulator wyciągnąć i do chaty - doradził Andrzejowi Sławek.
Panowie użyli prostownika, ale niestety nie przyniosło to pożądanego efektu. W końcu uczestnicy programu “Rolnicy. Podlasie” zanieśli akumulator do środka i dopiero wówczas udało się choć trochę go naładować.