Nie żyje Zofia Melechówna. Polska aktorka dożyła prawie 100 lat, przekazano rozpaczliwe wieści
W wieku 97 lat zmarła Zofia Melechówna. Była aktorką znaną przede wszystkim z występów w toruńskim Teatrze Horzycy. Śmierć nastąpiła rano, 15 czerwca. W sieci bliscy i fani wspominają wspaniałą kobietę.
Aktorka urodziła się w Wilnie w 1926 roku. Przez bliskich nazywana była “Zulą”. Na deskach teatru zadebiutowała w 1958 roku. Zagrała przeszło 90 ról. Na swoim koncie gwiazda ma także kilka ról filmowych, m.in. w “Zabiciu ciotki”.
Nie żyje Zofia Melechówna
Ostatni raz na scenie Zofia Melechówna pokazała się 17 lat temu w roli Kopciuszka w spektaklu reżyserowanym przez Wiesława Komasę . O jej śmierci poinformował Związek Artystów Scen Polskich. Określono ją mianem “osobowości zapadającej w pamięć”.
Jeszcze za życia zdecydowano się uhonorować aktorkę. Została odznaczona Srebrnym Medalem “Zasłużony kulturze Gloria Artis” oraz Złotym Krzyżem Zasługi i Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski. Po zakończeniu kariery zajęła się edukacją młodzieży w swojej branży.
Nie znamy przyczyn śmierci Zofii Melechówny
Przyczyn śmierci Zofii Melechówny jeszcze nie poznaliśmy, ale informację dodatkowo potwierdził jej fanpage na Facebooku. Sam fakt, że ktoś go założył i prowadził, pokazuje, jak ważną postacią była aktorka.
Pod tym postem oraz kilkoma innymi, które informowały o śmierci gwiazdy sceny teatralnej, pojawiło się wiele komentarzy od fanów, którzy nie mogą odżałować odejścia swojej ulubienicy.
Zofia Melechówna żegnana przez fanów
- Mistrzyni słowa. Maestra. Osobowość - w krótkich słowach opisuje Zofię Melechównę internauta.
- Nosiłem panią "Zulę" w lektyce w spektaklu "Wizyta starszej pani" w latach sześćdziesiątych. Cześć jej pamięci - wspomina inna osoba.
- “Zula” nasza ikona miłości do teatru. Piękny człowiek - odeszła tam, gdzie będzie wiecznie młoda tak jak jej dusza, która nigdy się nie zestarzała - pisze fan.
- To była cudowna i niesamowicie barwna postać . Miałam przyjemność poznać panią Zofię osobiście. Była niepowtarzalna! Smutek - podsumowuje kobieta.