Nie żyje wielki aktor. Przegrał walkę z okrutną chorobą, miliony fanów w żałobie
Właśnie poinformowano o śmierci słynnego aktora. Mężczyzna sportretował postaci w najsłynniejszych serialach świata. Odszedł po długiej walce z rakiem, miał 77 lat. Do najbardziej popularnych produkcji, w których wziął udział, należą "Dynastia", "Wonder Woman" czy "Stranger Things".
Nie żyje słynny aktor
Mark Withers był jednym z bardziej popularnych amerykańskich aktorów. Mężczyzna wykreował postaci w takich produkcjach jak "Dynastia", “Stranger Things”, a także “Wonder Woman”. Odszedł w wieku 77 lat po długiej walce z rakiem. Świat kinematografii pogrążył się w głębokiej żałobie. O jego śmierci poinformowała jego córka.
Stawiał czoła swojej chorobie z tą samą siłą i godnością, jaką wniósł do swojego rzemiosła, tworząc dziedzictwo pełne ciepła, humoru i poświęcenia, a także niezwykłą umiejętnością uczynienia każdej roli niezapomnianą. Niezmienny talent Marka i zaangażowanie w branżę zostaną ciepło zapamiętane zarówno przez kolegów, przyjaciół, jak i fanów — podkreśliła Jessie Withers.
Mark Withers miał bogatą karierę
To jeden z najbardziej popularnych aktorów naszych czasów. Oryginalna “Dynastia”, w której wcielił się w postać Teda Dinarda, nie mogłaby powstać. Mark Withers miał na swoim koncie wiele sukcesów kinematograficznych, występował przede wszystkim w produkcjach telewizyjnych. Poza wspomnianymi tytułami pojawił się również w "Czystej krwi", "Sense8", "Frasierze", “Magnum” oraz "Diukach Hazzardu".
Słynny aktor odszedł 22 listopada, jednak dopiero dziś bliscy mężczyzny byli w stanie podzielić się tą informacją ze światem. Ból po stracie ukochanego męża i ojca był nie do opisania. Rodzina prosi fanów, aby w ramach uczczenia pamięci Marka Withersa wpłacili datki na rzecz szpitala dziecięcego Św. Judy.
ZOBACZ TEŻ: Tak głosowali widzowie w preselekcjach do Eurowizji 2023. Blanka na 2. miejscu
Mark Withers poważnie chorował
Słynny aktor usłyszał diagnozę poważnej choroby. Cierpiał na raka trzustki. Nie są znane dokładne szczegóły, jak przekazał magazyn “People”, przedstawiciel Marka Withersa nie odpowiedział na prośbę o komentarz w sprawie. Wiele wskazuje na to, że pogrążona w żałobie rodzina nie chce dzielić się wszystkim ze światem zewnętrznym. Mężczyzna jeszcze przed śmiercią z radością wspominał swoją karierę.
Myślę, że chciałbym być trochę bardziej sławny, ale prawda jest taka, że kiedy patrzę wstecz i widzę wszystkich wspaniałych ludzi, z którymi pracowałem, to po prostu wow. Jestem całkiem szczęśliwym aktorem, naprawdę - mówił w jednym z podcastów.