Lifestyle.Lelum.pl > Plotki i gwiazdy > Nie żyje 39-letni uczestnik "Mam Talent". Przerażające okoliczności śmierci
Sylwia  Kropiewnicka
Sylwia Kropiewnicka 06.12.2024 16:43

Nie żyje 39-letni uczestnik "Mam Talent". Przerażające okoliczności śmierci

Świeczki
fot. Canva/geralt

Media właśnie przekazały bardzo smutną wiadomość. Nie żyje 39-letni uczestnik “Mam Talent”. Odszedł w dramatycznych okolicznościach. 

Uczestnik "Mam Talent" odszedł w wieku 39 lat

Amerykańskie media właśnie przekazały wiadomość o śmierci 39-letniego uczestnika popularnego show. Kabir Singh wziął udział w 16. edycji “Mam Talent” w 2021 roku. Udział w programie zapewnił mu dużą rozpoznawalność. Śmierć komika potwierdziła jego narzeczona. 

Jak podaje serwis TMZ, dokładna przyczyna śmierci mężczyzny ma zostać ustalona dopiero po przeprowadzeniu badań toksykologicznych. Źródła pochodzące z otoczenia komika sugerują, że zmagał się z problemami zdrowotnymi. Z kolei śledczy mają mieć wątpliwości, czy odszedł z przyczyn naturalnych. 

Monika Brodka ciąża
Uwielbiana artystka ogłosiła ciążę. Pokazała brzuszek, Polacy zachwyceni
Marcin Hakiel, Dominika Serowska
Partnerka Marcina Hakiela w koszmarnym stanie po porodzie. Opowiedziała wszystko internautom

Kabir Singh zdobył popularność dzięki udziałowi w amerykańskim "Mam Talent"

Kabir Singh wziął dział w amerykańskim talent show “America's Got Talent”. Szybko spodobał się publiczności i chociaż nie wygrał 16. edycji, udział w programie pomógł mu rozkręcić karierę. Wiadomość o tajemniczej śmierci artysty zszokowała jego najbliższych oraz fanów. 

Jak poinformował w mediach społecznościowych przyjaciel komika, Jeremy Curry, 39-latek miał odejść spokojnie we śnie. 

Kiedy odbędzie się pogrzeb 39-latka?

Ostatnie pożegnanie 39-letniego komika ma się odbyć 14 grudnia. Jeremy Curry przekazał informację o pogrzebie. Kabir Singh zostanie pogrzebany w Hayward w stanie Kalifornia. 

Przyjaciel komika w swoim wpisie w mediach społecznościowych poprosił internautów o wsparcie modlitwą dla rodziny i narzeczonej zmarłego. 

Kocham Cię, bracie - napisał na koniec Jeremy Curry.