Nie żyje były reprezentant Polski, był jednym z najlepszych. Świat sportu w żałobie

Środowisko sportowe pogrążyło się w żałobie po śmierci jednego z najwybitniejszych zawodników w historii polskiej koszykówki. Był ikoną, która inspirowała przez dekady — zarówno na parkiecie, jak i poza nim. Zostawił po sobie nie tylko rekordy, ale i wartości, które wyznaczały standardy dla kolejnych pokoleń.
Odszedł były reprezentant i rekordzista polskiej koszykówki
Karierę rozpoczynał w czasach, gdy polska koszykówka nie miała jeszcze takiej medialnej siły przebicia, ale to właśnie on przyciągał tłumy na hale. Przez kilkanaście lat związany był z Górnikiem Wałbrzych — klubem, z którym sięgnął po mistrzostwo Polski w 1982 roku i trzykrotnie zdobywał wicemistrzostwo.
Cztery razy kończył sezon jako najlepszy strzelec ligi. W sezonie 1980/81 zdobył aż 1115 punktów – wynik, który do dziś wzbudza szacunek. Ale to jedno spotkanie przeszło do historii: 90 punktów zdobyte w meczu ligowym przeciwko Pogoni Szczecin, bez ani jednego rzutu za trzy (wtedy jeszcze nie było ich w przepisach), sprawiły, że jego nazwisko trwale zapisało się w kronikach polskiego sportu.


Razem z reprezentacją osiągnął wielki sukces
Występował z orzełkiem na piersi przez prawie dekadę. Największym sukcesem w kadrze narodowej był udział w igrzyskach olimpijskich w Moskwie w 1980 roku, gdzie reprezentacja Polski zajęła siódme miejsce, a on sam był jednym z najlepszych strzelców całego turnieju. Został również dwukrotnie królem strzelców mistrzostw Europy – w 1979 i 1981 roku. W uznaniu klasy sportowej trafił do reprezentacji Europy, co w tamtych czasach było wyróżnieniem zarezerwowanym dla absolutnej elity.
Po zakończeniu gry w Polsce występował jeszcze przez kilka lat w Niemczech, gdzie łączył rolę zawodnika i trenera. Po powrocie do kraju związał się z młodzieżowymi drużynami, wkładając serce w rozwój dzieci i młodzieży. Trenował nie tylko technikę, ale i sportowy charakter. W 2015 roku uhonorowano go tytułem "Zasłużonego dla Miasta Wałbrzycha” - miasta, w którym jego legenda narodziła się i dojrzewała.
Nie żyje legenda polskiego sportu
Niekwestionowana legenda polskiego sportu, o której mowa, to oczywiście Mieczysław Młynarski. Były reprezentant zmarł 20 czerwca 2025 roku w wieku 69 lat. Choć już od kilku lat zmagał się z problemami zdrowotnymi, jego śmierć wstrząsnęła całym środowiskiem. Żegnają go byli zawodnicy, trenerzy, dziennikarze i kibice — wszyscy, którzy pamiętają emocje, jakie wywoływała jego gra.
Z ogromnym smutkiem przyjęliśmy wiadomość o śmierci Mieczysława Młynarskiego - legendy naszego klubu, wybitnego koszykarza, jednego z najwybitniejszych zawodników w historii polskiej koszykówki. Rodzinie i Bliskim składamy najszczersze wyrazy współczucia - napisali na platformie X przedstawiciele Górnika Zabrze, gdzie były koszykarz spędził większość kariery.



































